Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ksiazki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ksiazki. Pokaż wszystkie posty
15:08

Książki na dobranoc dla chłopca... Od lat 4 do 8.

Książki na dobranoc dla chłopca... Od lat 4 do 8.

Czytanie dzieciom bajek przed snem, i nie tylko przynosi bardzo wiele korzyści dla naszych dzieci. Zawsze będę o tym głośno krzyczeć. To my kreujemy wówczas wyobraźnię dzieci, przenosimy je do pięknych krain i miejsc... A przede wszystkim poświęcamy im swój czas, pokazujemy, że są dla nas ważni...

 


Co czytam aktualnie chłopcom? Przyznam, że ostatnio miałam z tym lekki problem. Cóż, starszaki nie bardzo chcą słuchać tych samych bajek, co mały Jaś... Zauważyłam, że lubią książki z nutką kryminału, czy detektywistyki. Znalazłam jednak złoty środek... Auta i Star Wars to chyba najpopularniejsze kreskówki wśród chłopców w tym wieku. Wydawnictwo EGMONT wydało właśnie nowe, piękne książeczki z serii „Nowa kolekcja bajek” i tym sposobem trafiły do nas dwie pozycje- „Nowa kolekcja bajek. Star Wars” oraz „Nowa kolekcja bajek. Auta”.

Książeczki są przepięknie wydane- mają twardą oprawę, są barwne i pełne pięknych ilustracji, odwzorowanych z filmów.

Książka „Auta”zawiera 5 historii o przygodach Zygzaka, Złomka i ich przyjaciół. Opowieści są niedługie, tak by nie zanudzić małego słuchacza. Jednocześnie są wciągające i pełne pozytywnej energii. Każda strona zawiera piękne ilustracje. Jeśli czytelnik czyta już sam i nie potrzebuje pomocy mamy czy taty, to czcionka jest dostosowana również do umiejętności dzieci. Miejscami jest powiększona i pogrubiona. 




Z kolei książeczka „Star Wars” to przygody bohaterów z odległej galaktyki Jedi. Cała utrzymana jest w ciemnej kolorystyce, jednak próżno szukać w niej niebezpiecznych treści. Razem ze szlachetnymi rycerzami Jedi przeżywamy niesamowite przygody. Książeczka również zawiera 5 opowiadań i jest już całkowicie przystosowana dla małego czytelnika- czcionka jest już dość duża.






Obie te książki na tyle zainteresowały moich chłopców, że nie muszę czytać Jasiowi osobno i starszakom osobno. Czekam na kolejne takie pozycje.

https://egmont.pl/

11:04

Zadziwiające życie...

Zadziwiające życie...

Czy wiesz, że każdy atom naszego ciała składa się z resztek gwiazd? 

Czy też to, że mózg składa się z wody?

A grzybom genetycznie bliżej jest do ludzi niż do roślin?

Nie wiesz? Nie martw się, ja też nie wiedziałam. Jednak trafiłam na cudowną i piękną książkę, która przybliżyła mi trochę do świata wiedzy.


"Zadziwiające życie. Dlaczego każdy z nas jest wszechświatem?", autorstwa Mushy Maynerick Blaise to książka idealna nie tylko dla małych ciekawskich wiedzy naukowców, ale i dla dorosłych, którzy na pewno znajdą interesujące ich ciekawostki.



Na początku muszę, po prostu muszę, wspomnieć o przepięknej szacie graficznej książki! Wydawnictwo EGMONT ART dało z siebie wszystko, by tak pięknie i kolorowo zilustrować naukę! Każda strona to kolejne piękne ilustracje i feeria barw. Dzieci chętniej sięgają po książeczki, jeśli są dla nich ciekawe (czyt. kolorowe i wesołe).


Jak pisze autorka- "książka ta ma być prostym przypomnieniem naszej zdumiewającej, głębokiej więzi ze światem i wszystkimi jego stworzeniami, zarówno ludźmi, jak i nieludźmi.". Tak jest. Poznajemy bliżej świat, rozumiemy naszą przynależność do niego. Treść jest napisana językiem, który trafia do dzieci. Żadne naukowe terminy, tylko prostota, którą dzieciaki wyłapią w mig.
Znajdziemy tu odpowiedzi na wiele nurtujących nas pytań, ale i ciekawostki o których nie mamy nawet pojęcia. Przyznam, że moje dziecko ostatnio zabłysnęło na lekcji, twierdząc, że owady widzą i słyszą tak jak ludzie.



Naprawdę, naprawdę polecam Wam tą książkę. Warto wiedzieć jak najwięcej o świecie, w którym żyjemy, warto tą wiedzę przekazywać najmłodszym, a książeczka ta jest najlepszym sposobem na przekazanie owej wiedzy.

https://egmont.pl/

10:53

Rzecz o emocjach

Rzecz o emocjach

Pytania dzieci niejednokrotnie potrafią wprawić rodziców w zakłopotanie. Dlaczego tańczymy ze szczęścia? Dlaczego kipimy ze złości? Czy olbrzym czasem czuje, że jest mały? Te i inne zagwozdki nieraz spędzają nam sen z powiek? Jak sobie poradzić z pytaniami dzieci, tak by nie dzwonić na „Pogotowie rodzicielskie” do RMF FM?



To ostatnie zdanie to oczywiście żart, jednak dobrze jest być przygotowanym na wszystko... Moje dzieci również są bardzo ciekawskie i zadają mi różne dziwne pytania. Gdy śmiem odpowiedzieć, że „nie wiem”, twierdzą, że „muszę wiedzieć, bo mamy wiedzą wszystko”... I radź tu sobie człowieku...


Wydawnictwo Prószyński i S- ka już po raz kolejny wyszło naprzeciw rodzicom ciekawskich dzieci... „Dlaczego tańczymy ze szczęście i kipimy ze złości. Historyjki dla ciekawskich dzieci” autorstwa Andrei Schütze to genialna książka, która odpowie na wiele dziecięcych pytań., zwłaszcza tych w obrębie ludzkich uczuć, o których często się nie mówi... 
 

Książka jest pięknie wydana, w twardej oprawie i zachwyca cudownymi ilustracjami, które wyszły spod ręki Dagmar Henze. Znajdziemy to 30. krótkich historyjek, w których chodzi głównie o uczucia... Czasem trudno nam jest je zrozumieć, często nam dorosłym z trudem przychodzi radzenie sobie z nimi. A co zrobić ma mały człowieczek, który nie radzi sobie ze strachem? Jak wytłumaczyć dziecku, że złość nie zawsze jest zła, zwłaszcza jeśli wpajane są mu inne informacje. Złość, płacz nawet wściekłość to wbrew pozorom normalne ludzkie odczucia, do których każdy ma prawo. Oczywiście w granicach normy. Trzeba wiedzieć, że dziecko o wiele bardziej niż dorosły przeżywa różne bodźce- i te dobre i te złe. Zdarzyło się, że Twoje dziecko odtańczyło taniec radości na widok małego lizaka? Ty pewno. Zdarzyło się też zapewne, że płakało, bo dostało zupę w niebieskim talerzyku a chciało w zielonej miseczce... 
 

Książka „Dlaczego tańczymy ze szczęścia i kipimy z radości” przybliża te uczucia, stara się je wytłumaczyć... Co ważne- nie ocenia ich, a jedynie pokazuje, jak każdy człowiek pod tym względem jest do siebie podobny...

http://www.proszynski.pl/

12:07

L. Hellmann "Opowieści o małej jabłonce"

L. Hellmann "Opowieści o małej jabłonce"
Trzech chłopców bawiło się w ogrodzie. Jeden z nich chrupał piękne, czerwone jabłko. Gdy pobiegli nad jezioro, przeszkadzało mu w biegu, więc wyrzucił ogryzek na łąkę... Z ogryzka wypadło nasionko, które wkrótce zaczęło kiełkować... Z małej pestki zaczęła rosnąć piękna jabłonka. I tak to wszystko się zaczęło...


Książeczki Ludwiga Hellmanna „Opowieści o małej jabłonce. Jak wszystko się zaczęło” oraz „Opowieści o małej jabłonce. Jak drzewko stało się drzewem” to piękna, niesamowicie ciepła opowieść o dorastaniu. Mała jabłonka cieszy się każdą chwilą, kocha świat, którą ją otacza, uznając go za piękny. 
 

W pierwszej części opowieści- „Opowieści o małej jabłonce. Jak wszystko się zaczęło” poznajemy historię jabłonki od małego nasionka. Jesteśmy świadkami każdego etapu jej wzrostu, któremu towarzyszą klon i krzew dzikiej róży- mądrzy i doświadczeni przyjaciele jabłonki, którzy służą radą i pomocą. Poznajemy też jeża Węszynoska, kosy Piórka i Żółtodzioba oraz Aksamitną Łapkę- kotka. Wszyscy pokazują jabłonce, że życie nie zawsze bywa piękne i szczęśliwe- czasem też pojawiają się troski i zmartwienia. Nie wszyscy też zasługują na zaufanie.
Książeczka składa się z 27 krótkich opowiastek.


Opowieści o małej jabłonce. Jak drzewko stało się drzewem” to kolejna część historii jabłonki. Mimo, że już z małego drzewka wyrosło dorodne drzewo, to dla swych przyjaciół- klonu i krzewu dzikiej róży- nadal pozostaje małą jabłonką. Tymczasem życie przygotowało dla niej nową porcję wrażeń. Wciąż towarzyszą jej Węszynosek, Piórko, Żółtodziób, Aksamitna Łapka, a także zajączek Kicek i wiewiórka Puszelina. Nad jabłonką krąży widmo samotności. Przyjaciele postanawiają jej w tym pomóc... Tylko czy taka pomoc, za plecami małej jabłonki, jej się spodoba?


„Opowieści o małej jabłonce” to piękna historia, która jakże odzwierciedla ludzki los... Rodzimy się, rośniemy. Poznajemy świat, doceniamy jego piękno... Potem dorastamy i czasem gorzkniejemy... Ważne jest, byśmy mieli obok siebie ludzi, którzy nas dobrze pokierują, a także przyjaciół. Dzięki przyjaciołom mała jabłonka nie czuła się samotna na łące. Perypetie małej jabłonki pokazują nam jak ważna w życiu jest przyjaźń, zaufanie i wzajemna pomoc.
Piękne ilustracje Justyny Hołubowskiej- Chrząszczak sprawiają, że naprawdę z przyjemnością sięgamy po książki. 





Książki wydane zostały przez Wydawnictwo Skrzat, któremu dziękuję za egzemplarze recenzyjne.

https://www.skrzat.com.pl/index.php?p1=start

19:10

U. Nilsson "Pierwsza sprawa"

U. Nilsson "Pierwsza sprawa"
Stała się tragedia! Wiewiórce Walerii skradziono orzechy! Dokładnie 204 sztuki! Podejrzanych jest wielu, ale kto jest winien? Tego dowiedzie nieustraszony Komisarz Gordon. Pomoże mu w tym jego asystentka Paddy. Tylko najpierw.... Komisarz Gordon musi zjeść ciasteczko i wypić herbatkę...


Opowieść Ulfa Nilssona „Pierwsza Sprawa” to historia pociesznego stróża prawa- ropucha Komisarza Gordona. Jest on bardzo powolny, czasem aż niezdarny. Jednak jak ma znaleźć przestępcę, który okradł wiewiórkę z orzechów, skoro śnieg przysypał wszelkie ślady? Komisarz wie jednak, że mieszkańcy lasu pokładają w nim całą nadzieję, nie może ich zawieść i czym prędzej znaleźć złoczyńcę! Bywa śmiesznie, ciekawie a nawet niebezpiecznie... A złodziejem okazuje się...

Książka „Pierwsza sprawa” jest na tyle ciekawa i wciągająca, że zaciekawiła też mnie. Niby czytałam dzieciom, ale tak naprawdę samą mnie zżerała ciekawość- kto też okaże się tym złym? Kto pozbawił wiewiórkę pożywienia? Wartka akcja wciągnęła też moich chłopców- zauważyłam, że oni lubią takie historie z zagadką, hmmm.. troszkę kryminalną... w tle... Uroku książeczce dodają piękne ilustracje Gitte Spee. 





Książkę pięknie wydało Wydawnictwo Literackie, któremu dziękuję za egzemplarz recenzyjny. Wraz z chłopcami nie możemy doczekać się kolejnych części!


11:34

Uczymy się rysować!

Uczymy się rysować!

Nigdy nie miałam w sobie duszy artysty. Malowanie, rysowanie, lepienie z plasteliny, modeliny- to nie dla mnie. Swoją drogą- rysunki na plastykę rysowała mi mama. Ostatnio postanowiłam jednak raz jeszcze spróbować sił w rysowaniu- a to za sprawą nowej pozycji Wydawnictwa EGMONT Art- „Co? Jak? Zilustrować”.

 


„Co? Jak? Zilustrować?” Franka Tashlina, satyryka i autora komiksów i kreskówek, wprowadza nas w świat rysunków. Nagle okazuje się, że narysowanie kobiety z miotłą czy twarzy mężczyzny jest proste. Dlaczego? Gdyż wystarczy wykorzystać do ilustracji czterech figur geometrycznych- koła, trójkąta, owalu i kwadratu. Frakt Tashlin sam wpadł na taki pomysł i nazwał ją SCOTart.


Zestaw „Co? Jak? Zilustrować.” składa się z książki i zeszytu. 


Książka „Co? Jak? Zilustrować.” zawiera mnóstwo wskazówek, pomysłów i rad, jak zacząć przygodę z rysunkiem. Autor bardzo dokładnie i jasno wszystko wyjaśnia. Znajdziemy tu rysunki krok po kroku, dzięki czemu nawet jak efekt końcowy wydaje nam się mega trudny- wbrew pozorom, tak nie jest. Poznajemy czym jest perspektywa i staramy się jej użyć. 




Nie mogę nie wspomnieć o pięknym wydaniu książki. Gruba kredowa oprawa, twarde stronice. Pełna elegancja, dzięki czemu idealnie nadaje się też na prezent.

Co? Jak? Zilustrować. Zeszyt” to dodatek do książki. 


Wydany jest w podobnym tonie jak książka, jednak z miękką okładką dzięki czemu jest poręczny i lekki. Możemy w nim ćwiczyć rysunek, korzystając z rad zawartych w książce. Jak mi poszło? 










Naprawdę polecam Wam te książki. Nie dość, że ćwiczą rysunek, to też jednocześnie uspokajają, wyciszają i ćwiczą koncentrację!

https://egmont.pl/


Moje to!!!
Nie zgadzam się na publikację moich treści i zdjęć na innych stronach bądż środkach masowego przekazu bez mojej wiedzy i zgody. Monika
Copyright © 2016 Dzięgielowska.pl , Blogger