14:30

Filip gada, vol chyba 2

Filip to dość wygadane dziecko.
Wpadamy na wybory. Staje naprzeciwko komisji i zaczyna się seria pytań:
-Czemu tak siedzicie?
-Czemu masz okulary?
-Czemu masz długopis?
-Czemu się śmiejecie?
:)

Naznosił mi pod dom kamieni. Pytam się go: po co ci te kamienie?
-To kopalnia kamienia, a ja jestem doskonałym kamieniaczem.

Idziemy do sklepu i gadamy. Pytam się go : jak się nazywasz?
-Nazywam się Filip, który idzie do sklepu.

Innym razem, to była sobota, znów idziemy do sklepu. Mijamy szkołę Filip pyta się:
-Czemu brama jest zamknięta?
-Bo dzisiaj jest sobota i w szkole nikogo nie ma.
Wracamy...
-Mamo, już w szkole nikogo jest?

I znów idziemy do sklepu. Mijamy Panią, która coś robi na grządkach. Pyta się:
-Co robisz?
Pani mu odpowiedziała, że sieka, czy coś w tym stylu.
Filip:
-I tak ci nie pomogę!

Składam malusie ubranka dla koleżanki i siostrzenicy. Podpuszczam Filipa.
-Filip chciałbyś mieć małego dzidziusia?
-Nie. Chcę quada, traktor i kombajn.

Spodobał Ci się mój post? Bądź na bieżąco- polub nas na Facebooku

2 komentarze:

Moje to!!!
Nie zgadzam się na publikację moich treści i zdjęć na innych stronach bądż środkach masowego przekazu bez mojej wiedzy i zgody. Monika
Copyright © 2016 Dzięgielowska.pl , Blogger