21:42

Na wsi jest fajnie!

Jestem dzieckiem wsi. Praktycznie całe życie spędziłam na wsi. Nawet jak jechałam nad morze czy w góry, to trafiało na wiejskie miejscowości. Aczkolwiek pół życia chciałam mieszkać w mieście. Już mi na szczęście przeszło. I mimo że często psioczę na miejsce, gdzie mieszkam- bo wszędzie za daleko, bo wszędzie pod górkę albo po błocie, to jednak nie zamieniłabym się na mieszkanie w mieście. Ta miejska bezczynność pewnie by mnie zabiła...
 

Na wsi jest co robić, zarówno dla mnie, jak i dla dzieci. O swoim wspaniałym wiejskim dzieciństwie pisałam całkiem niedawno- KLIK.

Dzieci na wsi mają mnóstwo wariantów zabawy. Od grania w piłkę na podwórku, przez zabawę we własnej piaskownicy po kąpiel w basenie. Ponadto mogą się tarzać po trawie, bezcelowo biegać dookoła domu czy skakać na trampolinie. Można cały dzień spędzić na polu i się nie nudzić. Latem dzieciaki mogą wyjść na wieś, nad rzekę, do lasu, na boisko czy plac zabaw. Mogą wdychać świeże powietrze, a my, rodzice możemy spokojnie sprzątać, gotować, patrząc na nasze pociechy przez okno. Zimą, robić orły na śniegu, zjeżdżać na sankach z pobliskich pagórków czy lepić bałwana.
Wiejskie, polne dróżki dają mnóstwo możliwości na spacery, wędrówki, naukę jazdy na rowerze. Można zrywać polne kwiaty, jeżyny, dzikie poziomki czy jagody. W lesie można zbierać grzyby i szyszki. Można zwalić matce pranie ze sznurka a wietrzącą się kołdrę wyciągnąć na piaskownicę. Można podlewać kwiaty i warzywa po ulewie, jednocześnie robić w kuchni taki potop, że Noe ze swą arką mógłby spokojnie pływać. Można też zgrabić porządnie całą skoszoną trawę, czy zmieść chodnik... Można...

Ktoś powie, że w mieście też są takie atrakcje, a nawet i lepsze. Być może tak, jednak miasto jest miastem, dużo aut a co za tym idzie spalin. Często dziecko nie ma szans na całodzienne bycie na dworze- ot raptem godzinka, dwie na placu zabaw, do którego trzeba i tak iść ruchliwymi ulicami.

Może jestem nieobiektywna, może trochę upiększam obraz tej wsi, jednak widzę, że mimo że pogoda nie pozwala nam na realizację wakacyjnych planów to moi chłopcy się nie nudzą. Ciągle w ruchu, ciągle znajdują sobie nowe zajęcia, zabawy. I też dużo robi fakt, że mieszkamy kawałek od drogi i nie wisi nade mną strach, że któryś wybiegnie na ulicę. Pozwala mi to w jakiś sposób być spokojną i nawet spuścić ich z oczu na kilka minut. To jest wiele...

Gdyby ktoś mnie się teraz zapytał... Wieś czy miasto. Zdecydowanie WIEŚ!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Moje to!!!
Nie zgadzam się na publikację moich treści i zdjęć na innych stronach bądż środkach masowego przekazu bez mojej wiedzy i zgody. Monika
Copyright © 2016 Dzięgielowska.pl , Blogger