Na temat jogurtów dla dzieci zdania są
podzielone, jak chyba w każdej innej kwestii dotyczącej sfery
rodzicielskiej :) Co rusz natykam się na kłótnie rodziców w kwestii pewnej marki jogurcików dla dzieci.
W naszym domu jogurty to niemal
codzienność. Nawet te „konfliktowe marki” bo uważam, że z
umiarem można jeść wszystko.
Jan, gdy tylko skończył 6 miesięcy wcinał gerberki jogurcikowe ze smakiem. Do dzisiaj je wcina i
szczerze powiedziawszy one najbardziej mu pasują.
Mam zaufanie do nich, bo wiem, że
produkowane są z bezpiecznych dla dzieci składników i posiadają
wszelkie „dzieciowe” atesty. Ponadto należą do tej samej
„rodziny” produktów, z którymi rozszerzałam dietę małego
jeszcze Jaśka.
Mimo, że niemowlę zmieniło się w
dzieciaka i już ma prawie 2 latka, to gerberki jogurcikowe mają być
i już...
Starszaki wcinają już „dorosłe
jogurty”, na przemian z owocami. Próbowałam wepchnąć im
zmiksowany jogurt naturalny z malinami albo bananami, ale nie dało
się- są bardziej cwani, niż mi się wydawało.
Jednak ogólnie- jogurty i jogurciki są
ważnym elementem diety i maluszka i starszych dzieci. Jeśli, ktoś
mówi, że nie mają wartości odżywczych, to jest w grubym błędzie!
Jogurty to cenne źródło wapnia, które jak wiadomo jest potrzebne
dziecku w okresie wzrostu, budując kości. Ponadto są wzbogacone w
cenne aminokwasy, kwas foliowy, witaminę B, a jogurty probiotyczne
zawierają bakterie wspomagające układ pokarmowy.
Kolejnym mitem jest przeświadczenie,
iż jogurty dla niemowląt w niczym nie różnią się od zwykłych
jogurtów. Jogurty, takie jak np. gerberki jogurcikowe są
przeznaczone do specjalnego żywienia, zawierają mniej białka ale
za to w swym składzie mają więcej wapnia, cynku czy magnezu,
dzięki czemu możemy już podawać je dziecku, które skończyło 6
miesiąc życia. Warto wiedzieć, ze jogurty zawierają białko mleka
krowiego, dlatego też nie wolno podawać ich dzieciom z alergią
pokarmową.
Jak widać jogurty są całkowicie
bezpieczne dla dziecka. nieprawdą jest, że zawarte w nich bakterie
mogą zaszkodzić maluszkom. Dlatego jestem spokojna, gdy starszaki
wyciągają po obiedzie jogurt czy serek homogenizowany.
Spodobał Ci się mój post? Bądź na bieżąco- polub nas na Facebooku
Ja staram się unikać jogurtów bo jest w nich dużo chemii, szczególnie w tych z owocami :/ No ale teraz mało co jest ok, warto czytać składy bo obietnice producenta to zazwyczaj ściemy.
OdpowiedzUsuńZdania zawsze będą podzielone na temat jogurtów, słoiczków, herbatek o całej reszty. Myślę podobnie jak Ty, że z umiarem dziecku można podawać wszystko:) serdecznie zapraszam na bloga do siebie -> www.mamitymi.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuń