Świat jest pełen zazdrośników i zawistników. Wytkną wszystko, wszystkiego się doczepią...
Bo ktoś ma lepiej.
Internety opanowała mania Mikołaja. Wszędzie można natknąć się na propozycje prezentów.
Osobiście uważam, że fajnie, jak ktoś odwali za mnie całą robotę ;p
Czasem znajdę inspirację, czasem po prostu westchnę- bo mnie nie stać.
Ale nie obrażam się na cały świat, bo ktoś może mieć, a ja nie.
Każdy jest królem swojego losu. Każdy z nas sam sobie pokierował swoim życiem i nikt inny nie jest odpowiedzialny za jego niepowodzenia.
Ostatnio portale plotkarskie głosiły:
Małgorzata Kożuchowska kupiła wózek w cenie samochodu.
Weszłam, bom ciekawa była, co to za bryka za kilkadziesiąt tysięcy.
Okazał się wózkiem za 4 tysiące.
Oczywiście komentarze pod informacją, bo artykułem nazwać tego nie mogę, aż kipiały z nienawiści.
Jezusie! Stać ją! Każda matka chce dla swojego dziecka to co najlepsze. Masz coś do tego? Trzeba było się załapać do jakiegoś filmu, zdobyć jej pozycję, zarobić tyle kasy. A nie siedzisz przed kompem i wylewasz swoje żale, jakby to ona była winna temu, że nie stać cię na wózek w cenie samochodu. Mnie jakby było stać to co tydzień bym wymieniała spacerówkę. I co komu do tego.
Kolejna sprawa, która rozbawiła mnie niesamowicie.
Mamala nie kocha Polci, bo kupuje jej tyle drogich rzeczy.
Kurde. Wychodzi na to, że większość matek nie kocha tych swoich dzieciaków. Aby wynagrodzić im brak miłości, to kupują im drogie gadżety. Zresztą, trzeba mieć coś z głową, żeby kupować coś drogiego, skoro za chwilę dzieciak z tego wyrośnie.
Znowu gdzieś indziej zarzuty, że matka nie kupuje zabawek dziecku tylko sobie.
Nie wiem, ale dla mnie to normalne, jak mi się coś podoba to zaraz włącza się myślenie, że dzieci o tym marzą. Czasem nawet jest to produkt przewyższający ich wiek.
A powtarzam raz jeszcze- CO CIĘ TO OBCHODZI???
Nie zazdroszczę, choć nie powiem, że nie wzdycham czasem na widok zabawki za 150 zł, bo przecież wiem, że jedna mnie nie ratuje. Chłopcy mają sporo zabawek, ale nie zawsze tych markowych. Choć powiem szczerze, że niekótreWADERY, Fisher-Price, LEGO Duplo, Playschool z naszej kolekcji obskakują już trzecie dziecko. Był wtedy sam jeden Marcin i rozpieszczany był horrendalnie. Teraz zamiast jednej zabawki za 150 zł kupuję trzy za 50- co przecież odbija się na jakości. Gdybym miała do rozdysponowania kwotę z trzema zerami na zabawki- zrobiłabym to w jeden wieczór.
Ale dzieci są szczere, one cieszą się z wszystkiego. Każdym jednym podarunkiem sprawimy im radość.
Może być to auto za dychę, albo za stówę, albo dwie.
Nie ważna jest cena, ważne jest to, by był darowany szczerze, z nutką dobrych życzeń.
Kocham moje dzieci.
Uwielbiam patrzeć, jak czasem zwykły balon za 30 gr sprawia im frajdę.
Uwielbiam spełniać ich marzenia.
Każda matka tak ma.
Więc czemu zazdrośniku zabierasz im tą radość głupimi komentarzami pełnymi zawiści.
Idź w tym czasie przytul swoje dziecko, męża, mamę, a zobaczysz jaką im radość sprawisz...
Spodobał Ci się mój post? Bądź na bieżąco- polub wariatów na Facebooku
Bo ktoś ma lepiej.
Internety opanowała mania Mikołaja. Wszędzie można natknąć się na propozycje prezentów.
Osobiście uważam, że fajnie, jak ktoś odwali za mnie całą robotę ;p
Czasem znajdę inspirację, czasem po prostu westchnę- bo mnie nie stać.
Ale nie obrażam się na cały świat, bo ktoś może mieć, a ja nie.
Każdy jest królem swojego losu. Każdy z nas sam sobie pokierował swoim życiem i nikt inny nie jest odpowiedzialny za jego niepowodzenia.
Ostatnio portale plotkarskie głosiły:
Małgorzata Kożuchowska kupiła wózek w cenie samochodu.
Weszłam, bom ciekawa była, co to za bryka za kilkadziesiąt tysięcy.
Okazał się wózkiem za 4 tysiące.
Oczywiście komentarze pod informacją, bo artykułem nazwać tego nie mogę, aż kipiały z nienawiści.
Jezusie! Stać ją! Każda matka chce dla swojego dziecka to co najlepsze. Masz coś do tego? Trzeba było się załapać do jakiegoś filmu, zdobyć jej pozycję, zarobić tyle kasy. A nie siedzisz przed kompem i wylewasz swoje żale, jakby to ona była winna temu, że nie stać cię na wózek w cenie samochodu. Mnie jakby było stać to co tydzień bym wymieniała spacerówkę. I co komu do tego.
Kolejna sprawa, która rozbawiła mnie niesamowicie.
Mamala nie kocha Polci, bo kupuje jej tyle drogich rzeczy.
Kurde. Wychodzi na to, że większość matek nie kocha tych swoich dzieciaków. Aby wynagrodzić im brak miłości, to kupują im drogie gadżety. Zresztą, trzeba mieć coś z głową, żeby kupować coś drogiego, skoro za chwilę dzieciak z tego wyrośnie.
Znowu gdzieś indziej zarzuty, że matka nie kupuje zabawek dziecku tylko sobie.
Nie wiem, ale dla mnie to normalne, jak mi się coś podoba to zaraz włącza się myślenie, że dzieci o tym marzą. Czasem nawet jest to produkt przewyższający ich wiek.
A powtarzam raz jeszcze- CO CIĘ TO OBCHODZI???
Nie zazdroszczę, choć nie powiem, że nie wzdycham czasem na widok zabawki za 150 zł, bo przecież wiem, że jedna mnie nie ratuje. Chłopcy mają sporo zabawek, ale nie zawsze tych markowych. Choć powiem szczerze, że niekótreWADERY, Fisher-Price, LEGO Duplo, Playschool z naszej kolekcji obskakują już trzecie dziecko. Był wtedy sam jeden Marcin i rozpieszczany był horrendalnie. Teraz zamiast jednej zabawki za 150 zł kupuję trzy za 50- co przecież odbija się na jakości. Gdybym miała do rozdysponowania kwotę z trzema zerami na zabawki- zrobiłabym to w jeden wieczór.
Ale dzieci są szczere, one cieszą się z wszystkiego. Każdym jednym podarunkiem sprawimy im radość.
Może być to auto za dychę, albo za stówę, albo dwie.
Nie ważna jest cena, ważne jest to, by był darowany szczerze, z nutką dobrych życzeń.
Kocham moje dzieci.
Uwielbiam patrzeć, jak czasem zwykły balon za 30 gr sprawia im frajdę.
Uwielbiam spełniać ich marzenia.
Każda matka tak ma.
Więc czemu zazdrośniku zabierasz im tą radość głupimi komentarzami pełnymi zawiści.
Idź w tym czasie przytul swoje dziecko, męża, mamę, a zobaczysz jaką im radość sprawisz...
Źródło |
Spodobał Ci się mój post? Bądź na bieżąco- polub wariatów na Facebooku