21:34

Plus size też może być modne i kobiece!

W końcu przyszła, choć już myślałam, że nie dotrze... A jednak jest! Piękna, ciepła, polska... Złota Polska Jesień. Pachnąca orzechami, opadającymi liśćmi. Las przybrał barwy czerwieni, żółci, brązu, pomarańczy. Jeszcze chwilkę możemy podziwiać tą swoistą feerię barw. Już niedługo liście opadną, zostawiając puste korony drzew. Wdycham tą jesienną atmosferę i ciągnę z niej ile się da... Spacery, prace polowe... Muszę nacieszyć się jesienią na zapas, bo niedługo świat okryje biały puch...

Jesień to też dla mnie czas kompletowania jesienno- zimowej garderoby. I powiem Wam, że kupowanie ubrań to dla mnie istna katorga. Noszę rozmiar 44, jednak w okolicznych sklepikach i bazarkach rozmiar 44 mogą kupować osoby noszące rozmiary 40/42... No chyba, że chcę kupić garsonkę lub sukienkę odpowiednią dla 60- letniej babci. Wciąż pamiętam ten wstyd, gdy nie weszłam w sukienkę XXL i słowa sprzedawcy „większych już nie mamy”. I ten wzrok... Taki pogardliwy trochę.


Ktoś powie- przecież są sklepy z fajnymi ubraniami dla młodych kobiet, noszących rozmiar plus size. Są. Ale nie w mojej okolicy. A jeździć do miasta wojewódzkiego nie zawsze mam czas.
Odkąd poznałam zalety kupowania przez internet, ubrania kupuję raczej w sieci. No ale tu też bywają rozkminy, czy rozmiar będzie dobry, a może zaniżony albo zawyżony... I żeby nie było, że zdarzają mi się sama małe rzeczy. Na wakacjach kupiłam bluzkę w rozmiarze XXL na Allegro i przyszedł mi worek :D Serio, z bluzki zrobiłam sukienkę, ale i tak była za szeroka. Wylądowała w koszu.


Dopiero od całkiem niedawna zaczęłam się dobrze czuć w ubraniach. Odpuściłam sobie lokalne sklepy z zawyżonymi rozmiarami i ten wstyd, gdy znowu w cyckach za mało... Szukałam w internetach miejsca dla siebie, ostatecznie jednak poprzestanę na zakupach katalogowych.


Cellbes to marka, która przypadła mi do gustu nie tylko dzięki sporemu wyborowi ubrań, ale przede wszystkim dlatego, że zawsze znajdę coś dla siebie, w swoim rozmiarze. I nie są to babcine podomki a fajne, modne a przede wszystkim kobiece ubrania. Po raz pierwszy postanowiłam zaopatrzyć się na jesień. I jeśli znacie ten dreszczyk niepewności i strachu przed nieznanym , to ja go właśnie miałam. Niepotrzebnie na szczęście, bo zarówno jakościowo i wizualnie i rozmiarowo trafiłam w cel. Nigdzie nie jest za szeroko i nigdzie nie jest za ciasno. Ubrania są dobrej jakości i bardzo wygodne.


Ubrania są wysyłane ze Szwecji, jednak wysyłka jest dość sprawna- w ciągu 7 dni powinniście mieć zamówienie w domu. O nowościach czy promocjach dowiecie się z katalogu, który co kilka tygodni otrzymacie bezpłatnie prosto pod drzwi domu.


Dziewczyny, nie wstydźcie się swoich rozmiarów. Nie pozwólcie poniżać się przez sprzedawców, nie spuszczajcie wzroku, jeśli nie znajdziecie swojego rozmiaru. Jest tyle innych możliwości. Zakupy z katalogu nie są złem koniecznym i naprawdę nie musisz się bać, że źle trafisz. Bez problemu możesz zwrócić czy wymienić towar. Ja już się nie wstydzę, plus size nie zawsze znaczy „gruba”, „wstrętna”, „tłusta”... Plus size może również być synonimem kobiecości i piękna...


Najpiękniejszym ubraniem jest Twoje wnętrze, jeśli czujesz się piękna, kobieca, modna, to uwierz mi, że taka jesteś. 
 









Płaszczyk- Cellbes
Spodnie- Cellbes
Bluzka- Cellbes

Wpis powstał przy współpracy z Cellbes

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Moje to!!!
Nie zgadzam się na publikację moich treści i zdjęć na innych stronach bądż środkach masowego przekazu bez mojej wiedzy i zgody. Monika
Copyright © 2016 Dzięgielowska.pl , Blogger