07:30

Jogurciki dla dzieci- tak czy nie...

Na temat jogurtów dla dzieci zdania są podzielone, jak chyba w każdej innej kwestii dotyczącej sfery rodzicielskiej :) Co rusz natykam się na kłótnie rodziców w kwestii pewnej marki jogurcików dla dzieci.
W naszym domu jogurty to niemal codzienność. Nawet te „konfliktowe marki” bo uważam, że z umiarem można jeść wszystko.
Jan, gdy tylko skończył 6 miesięcy wcinał gerberki jogurcikowe ze smakiem. Do dzisiaj je wcina i szczerze powiedziawszy one najbardziej mu pasują.
Mam zaufanie do nich, bo wiem, że produkowane są z bezpiecznych dla dzieci składników i posiadają wszelkie „dzieciowe” atesty. Ponadto należą do tej samej „rodziny” produktów, z którymi rozszerzałam dietę małego jeszcze Jaśka.
Mimo, że niemowlę zmieniło się w dzieciaka i już ma prawie 2 latka, to gerberki jogurcikowe mają być i już...

Starszaki wcinają już „dorosłe jogurty”, na przemian z owocami. Próbowałam wepchnąć im zmiksowany jogurt naturalny z malinami albo bananami, ale nie dało się- są bardziej cwani, niż mi się wydawało.

Jednak ogólnie- jogurty i jogurciki są ważnym elementem diety i maluszka i starszych dzieci. Jeśli, ktoś mówi, że nie mają wartości odżywczych, to jest w grubym błędzie! Jogurty to cenne źródło wapnia, które jak wiadomo jest potrzebne dziecku w okresie wzrostu, budując kości. Ponadto są wzbogacone w cenne aminokwasy, kwas foliowy, witaminę B, a jogurty probiotyczne zawierają bakterie wspomagające układ pokarmowy.
Kolejnym mitem jest przeświadczenie, iż jogurty dla niemowląt w niczym nie różnią się od zwykłych jogurtów. Jogurty, takie jak np. gerberki jogurcikowe są przeznaczone do specjalnego żywienia, zawierają mniej białka ale za to w swym składzie mają więcej wapnia, cynku czy magnezu, dzięki czemu możemy już podawać je dziecku, które skończyło 6 miesiąc życia. Warto wiedzieć, ze jogurty zawierają białko mleka krowiego, dlatego też nie wolno podawać ich dzieciom z alergią pokarmową.

Jak widać jogurty są całkowicie bezpieczne dla dziecka. nieprawdą jest, że zawarte w nich bakterie mogą zaszkodzić maluszkom. Dlatego jestem spokojna, gdy starszaki wyciągają po obiedzie jogurt czy serek homogenizowany.


Spodobał Ci się mój post? Bądź na bieżąco- polub nas na Facebooku

2 komentarze:

  1. Ja staram się unikać jogurtów bo jest w nich dużo chemii, szczególnie w tych z owocami :/ No ale teraz mało co jest ok, warto czytać składy bo obietnice producenta to zazwyczaj ściemy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdania zawsze będą podzielone na temat jogurtów, słoiczków, herbatek o całej reszty. Myślę podobnie jak Ty, że z umiarem dziecku można podawać wszystko:) serdecznie zapraszam na bloga do siebie -> www.mamitymi.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń

Moje to!!!
Nie zgadzam się na publikację moich treści i zdjęć na innych stronach bądż środkach masowego przekazu bez mojej wiedzy i zgody. Monika
Copyright © 2016 Dzięgielowska.pl , Blogger