Bynajmniej.
Tytuł mądry, bo naukowy :D
Od kiedy Waszym zdaniem dzieci powinny uczyć się czytać?
Rozpoznawania literek?
Kiedyś gdzieś (nie pamiętam gdzie) czytałam, że dzieci szybko się uczą literek na klawiaturze komputera przy pomocy programu Office.
Nie próbowałam, nie spróbuję raczej.
Trzymam dzieci z dala od komputera, czasem im puszczę bajki. Średnio kręci mnie wizja ślęczenia pół dnia na grach komputerowych. Może za rok?
No, ale dobra do rzeczy.
To jaki wiek jest odpowiedni?
4 lata to za późno czy za wcześnie?
Może w sam raz?
A 3 lata?
Moim zdaniem to zależy od dziecka, ale też od rodzica. Są trzylatki biegle czytające, są 6-latki, które pierwszych liter uczą się dopiero w szkole.
Po nauce cyferek, liczenia po polsku i angielsku wzięłam się za literki.
Tak ozdobiłam pokój diablątek***:
Teraz tyranizuję ich przy każdej okazji, jeszcze trochę i pewnie będą się bać wejść do swojego pokoju :D
Na początek wzięłam na tapetę podstawowe literki : M, A, T, O.
"To jest M, jak Mysz".I powiem Wam, ze wbrew pozorom to niespełna 3- letni Filip szybciej łapie literki niż starszy o rok Marcin...
"To jest O, jak Oko"
"To jest A, jak Autobus"
"To jest T, jak Traktor"
"Jaka to literka?"
"A ta?"
Miałam w planach posłanie go we wrześniu do przedszkola razem z Marcinem, ale co, jak nasz Fifi nosi jeszcze pampersy i za żadne skarby świata nie będzie chodził bez...
Nie działają żadne prośby, pokazywanie, jak Marcin sika, nocnik grający i "autowy"... Nic.
Fajne nocniczki kosztują ponad stówę, dużo...
Szukamy sponsora :D :D
Ale wracając do liter.
Nie wiem, czy to sposób dobry, czy zły. Są pewnie lepsze, wiadomo- wyrocznią nie jestem.
Ale choćby krętymi ścieżkami, to do celu dojdziemy. I na pewno o rezultatach opowiemy.
Dzieci mądre mam.
Po matce przecież geny odziedziczyły ;p
*** Nie śmiać się proszę! Talentu artystycznego nie mam. Malować nie umiem- nawet to przy "M" miało być "Małpa" ale ostatecznie "Mysza" wyszła. Ale jak to mówią- "Kto nie ma w rękach, ten ma w głowie" :p :p :p
Czy jakoś tak...
Spodobał Ci się mój post? Bądź na bieżąco- polub wariatów na Facebooku
bardzo fajny pomysł z tymi naklejonymi literkami
OdpowiedzUsuńKażdy sposób dobry byle dawał efekt. Mój starszy syn miał straszne problemy z czytaniem jest dyslektykiem o wszystkie inne badziewia na D. Ale udało nam się dopiero w trzeciej klasie aby czytał płynnie, głównie robił panią w konia bo migiem uczył się tekstu na pamięć, a moje uwagi miały gdzieś. Niuniek juz od dwóch lat uczy się czytać przy bracie i mam nadzieje, ze szybko polapie, literki zna ale żeby je składać to już nie...
OdpowiedzUsuńSuper. My akurat próbujemy naukę sylabami w ramach naszych domowych zajęć logopedycznych. Moja córcia ma 4-latka i jak na razie umie samogłoski oraz PA, PO, PE ...
OdpowiedzUsuńwszelkie sposoby sa dobre :)
OdpowiedzUsuńKażdy sposób dobry, moja córka nie wiem kiedy nauczyła się czytać w wieku pięciu lat, a syn jak miał cztery lata mówił "c jak lomokotywa", a potem jakoś poszło samo:):)
OdpowiedzUsuńTo bardzo dobre sposoby! A dzieci po prostu się "opatrzą" literek i bedą miały łatwiej w zerówce. Ja , kiedy mój syn chodził do podstawówki od 1- 3, poświęciłam całą scianę na napisanie tabliczki mnożenia , każdy słupek innym kolorem i wielkie liczby ( mój syn za nic nie mógł nauczyc się tabliczki mnożenia) Kiedy kładł sie spać mówił paciorek a następnie recytował jeden słupek tabliczki np. przez cztery.i tak codziennie no i oczywiście podczas zabawy w ciagu dnia ta ściana ciągle migała mu przed oczami. Nauczył się trochę późno ale nauczył dziś się z tego śmieje(ma 18 lat) ale potwierdza że to był dobry pomysł :)
OdpowiedzUsuńJA powinnam zacząć sobie przylepiać takie kartki z słówkami :D
OdpowiedzUsuńI to jest właśnie najlepszy pomysł na naukę literek!
OdpowiedzUsuńKażde dziecko jest inne ale ten sposób z naklejonymi literkami jest super bo dzieciaki to wzrokowce.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z literkami. Moje dzieci podczas zabawy uczą się alfabetu w przedszkolu. Zarówno 3 letni Nikoś, jak i 2 letnia Lenka znają już wszystkie literki do K włącznie.
OdpowiedzUsuńCzy komputer uczy? Na pewno. Podczas pisania faktur mój Nikoś siada na kolanach i klepie literki i cyferki za mnie. Ja bacznie obserwuję i czasami pomagam, ale widzę duże postępy przede wszystkim dzięki pani przedszkolance.
pomysłowa mama to jest skarb :)
OdpowiedzUsuńszczerze mówiąc dzieci mają swój czas na wszystko. Córka chodziła do zerówki i nie chciała słyszeć o czytaniu. W 1 klasie nie było wyjścia i sama czytała i nawet do biblioteki chodziła co tydzień bo książek jej brakowało.
OdpowiedzUsuńPomysłowa mama :D Super!
OdpowiedzUsuńJa płynnie czytałam jako czterolatka, ale chciałam, to mnie rodzice uczyli. Jak to będzie z moim juniorem zobaczymy.
OdpowiedzUsuńA u nas w przedszkolach dzieci z pampersem też biorą - może popytaj...
Ciekawy pomysł :)
OdpowiedzUsuń