23:57

Dlaczego mnie dziś nie było... WYNIKI

Zamilkłam dziś trochę, mimo, że praktycznie cały dzień przesiedziałam przy kompie (no pomijając momenty, gdy gotowałam, sprzątałam, prałam, zajmowałam się dziećmi itp.).
Szukałam butów na allegro, koło południa wybrałam model, a potem pół dnia zastanawiałam się, czy czarne, granatowe, a może czerwone....

Ostatecznie ok. 21 padło na granatowe.
Wszystkie wirtualne sklepy pewnie obskoczyłam.
Pisałam też wstęp do pracy zaliczeniowej dla kogoś, więc też mi czas zabrało. Dla mnie to głupota najpierw pisać wstęp a potem treść pracy- ja zawsze wstęp oddawałam na końcu. Najbardziej się babrałam przy literaturze i niby takie głupie 1,5 strony, w dodatku z interlinią zajęło mi 4 dni (!!!). Zanim mnie wyśmiejecie, że tak długo, przypominam, że mam dzieci (trójkę), obowiązki domowe i nie zawsze mam umysł na tyle oświecony, by coś mądrego napisać :D
No ale już wysłane i czekam na opinię ;p
Z tego wszystkiego też zapomniałam, że dziś zakończenie Candy z jajem.
Nie wiem, czy dam radę opublikować wyniki dziś, bo muszę ponumerować komentarze (taaa, brak systematyczności się kłania). Póki co muszę jeszcze umyć naczynia, rozwiesić pranie, nastawić następne i coś zjeść. Ta ja wiem, ze późno, ale jestem dziś o trzech kawach i żadnym posiłku konkretnym. Nie licząc kradzionej czekolady.
O 22 jak mi już porządnie głód dokuczał, a nie chciałam się odrywać od pracy i iść na dół zjadłam dzieciom czekoladę, co im Jędrek kupił.
Ale nic, niech się prawdziwego jedzenia czepią a nie słodyczy, co zęby psują ;p ;p ;p ;p

No to Kochani, do następnego :D

*****EDIT*****

Noooo, to czas wylosować kogoś, do kogo trafi Wielkanocne jajo

Jak zwykle odpowiedzialność za wyłonienie zwycięzcy zwalam na serwis losowe.pl
Więc do dzieła. Zgłoszeń było 16 ;p
A pod magiczną 5 ukryła się:

Kasiu, zacznij grać w totka, bo szczęście Ci sprzyja :)
A tymczasem zamiast milionów, musisz zadowolić się skromną, ale piękną pisanką.
Proszę o Twój adres :)
Mail do mnie w zakładce "kontakt"
No, to ja zmykam spać, mam cichą nadzieję, że Jasiek da mi pospać chociaż do 7. (tia, nadzieja matka głupich- dziś była pobudka o 5:30)
Spodobał Ci się mój post? Bądź na bieżąco- polub wariatów na Facebooku PODPIS

16 komentarzy:

  1. Pewnie chodzi Ci o prace maturalne? :)
    Sama piszę na "zlecenie" - zawsze mam najgorszy problem ze wstępem :P zakończenie pójdzie szybko, gładko, a wstęp - no way :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, maturalna to pikuś- po 8 latach wprawy w jeden wieczór napiszę :) to praca zaliczeniowa pisana na wzór licencjackiej :)

      Usuń
  2. no mnie też uczono na studiach, że wstęp się pisze na końcu jak już jest wszystko napisane :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! a tu dziewczyna w sobotę ma oddać wstęp a pracę do któregoś tam maja

      Usuń
    2. dziwne :P do jakiejś dziwnej szkoły chodzi hehe :P

      Usuń
    3. to jest praca zaliczeniowa, tylko pisana na wzorze licencjackiej. różni się jedynie tym, że ma mieć do 15 stron :)

      Usuń
  3. Och, tak blisko było :( Ostatnio coraz częściej mi się zdarza być koło zwycięzcy ;p

    OdpowiedzUsuń
  4. jajko wielkanocne jest cudne, gratuluję.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też zjadam czekoladę dzieciakom ale potem muszę odkupić niestety ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. O jejku :-) wygodę się nie spodziewałam wygranej :-) maila napisze jak tylko przesiądę się z telefonu na komputer ;-) normalnie puszcza wykrzyknął jak nigdy. :-D

    OdpowiedzUsuń

Moje to!!!
Nie zgadzam się na publikację moich treści i zdjęć na innych stronach bądż środkach masowego przekazu bez mojej wiedzy i zgody. Monika
Copyright © 2016 Dzięgielowska.pl , Blogger