23:07

Ulubiona maskotka

Czy Wasze dzieci mają ulubioną maskotkę, zabawkę itp.? Mój Marcin nie ma nikogo takiego, tymczasem Filip ma ukochany... kocyk. Nigdy się z nim nie rozstaje, wszędzie go ciągnie, a jak zginie... no wesoło nie mam :) Jeśli chce się napić, to przychodzi z butelką do mnie, ciągnąc kocyk, gdy dostaje napój kładzie kocyk na podłodze, on na nim i pije. Gdy ogląda bajkę to przytulony do kocyka, gdy zasypia to z kocykiem przy buzi... Ostatnio jechałam do rodziców na kilka dni i zapomniałam o nim, to się biedaczek wrócił do pokoju i przytargał go :) Prać go muszę w nocy i od razu suszyć. Kilka tygodni temu wyprałam kocyk i powiesiłam na grzejniku w pokoju. Filipek zawsze jak się w nocy przebudzi to przychodzi do nas, oczywiście z kocykiem, i wtedy też z kocykiem przyszedł. Do dziś się zastanawiam, jakim cudem go zobaczył :)
Kocyk jest jeszcze Marcinka- gruby (już teraz nie puszysty- ale był), Filipkowi kupiłam taki cieniutki, bo urodził się w czerwcu, ale tego swojego nie chce. A ten niebieski już jest nieźle styrany przez życie :)
A jak jest u Was?

2 komentarze:

  1. mój synek póki co najbardziej lubi być przy maminej piersi ;)
    zobaczymy co będzie jak podrośnie ;>

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że pilnuje swojego, ale szkoda, że nie umie się przyzwyczaić do innego. W moim przypadku był to smoczek - jeden, ten sam i masa płaczu, gdy w nocy wypadł mi z łóżeczka :]

    OdpowiedzUsuń

Moje to!!!
Nie zgadzam się na publikację moich treści i zdjęć na innych stronach bądż środkach masowego przekazu bez mojej wiedzy i zgody. Monika
Copyright © 2016 Dzięgielowska.pl , Blogger