22:26

Dziecko w saunie... Nie! W samochodzie!

Żródło: tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/szokujaca-kampania-co-sie-dzieje-gdy-zostawisz-dziecko-w-nagrzanym-aucie,342105.html
Zbliża się lato.
Nie, Wróć...
Już jest lato. Przynajmniej u nas. Upały i gorąco... Pot się z du** leje, nawet, jak siedzę w domu.
A na polu? Słońce z powodzeniem mogłoby robić za junkersy gazowe, podgrzewając wodę w basenie w kilka godzin.
A wyobrażacie sobie, jaka temperatura jest w samochodzie? Czasem i dwa razy większa!!!
A tu w taki gorąc idzie sobie rodzic na zakupy... Szpera, przebiera, mierzy ...
W tym czasie w samochodzie kona jego dziecko... Tak słodko spało, nie chciał go budzić... Wróci za 15 minut...
Wraca po godzinie, dziecko śpi nadal... Niestety już się nie obudzi...
Nikt, żaden z przechodniów nie zauważył dziecka w nagrzanym samochodzie. A może nie chciał reagować? Może bał się, że zostanie pociągnięty do odpowiedzialności za rozbitą szybę?
W każdym razie ceną jest życie dziecka...
Nie rozumiem... Tyle się o tym trąbi, tyle mówi, a wciąż spotykamy nieodpowiedzialnych ludzi, którzy nie myślą!!
Wystarczy 15 minut w przegrzanym aucie, by dziecko doznało urazów mózgu i nerek, a nawet by zmarło! W ciągu kilkunastu minut temperatura w zamkniętym aucie może wzrosnąć nawet do 70-80 st. Dochodzi wtedy do podgrzania wszystkich płynów ustrojowych. Mózg ludzki nie wytrzymuje wyższej temperatury niż 43-45 stopni Celsjusza, więc łatwo sobie wyobrazić, jak szybko płyny ustrojowe 3-letniego dziecka mogą się podgrzać!
Pamiętajcie! Jeśli spotkacie się z sytuacją, że w nagrzanym samochodzie jest dziecko, nie tylko możecie, ale macie obowiązek zareagować! Na pewno nikt nie będzie Wam kazał zwracać pieniążków za zbitą szybę!
Najpierw należy sprawdzić, czy dziecko oddycha. Jeśli nie, trzeba udzielić pierwszej pomocy. W miedzyczasie połączyć się z pogotowiem. Ustami obejmujemy u dziecka nosek i buzię i wdmuchujemy 5 razy powietrze. Jeśli zobaczymy, że unosi się klatka piersiowa, przestajemy wdmuchiwać powietrze. Jeśli mimo wszystko dziecko nie daje oznak życia, przystąpić do resuscytacji. Rozpinamy ubranko, uwydatniamy klatkę piersiową i w linii sutkowej przykładamy dwa palce. Uciskamy trzydzieści razy i wykonujemy 2 oddechy.
Oby się udało...
Nie, wróć, oby nigdy już żadnego dziecka na świecie nie spotkało tak wielkie cierpienie przez głupotę i bezmyślność dorosłych!
Myślmy, kochani, myślmy...

Spodobał Ci się mój post? Bądź na bieżąco- polub nas na Facebooku

2 komentarze:

  1. Nie rozumiem tego jak można zostawić dziecko w aucie jak jest taki upał

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam ten film widzialam raz i drugi raz nie jestem w stanie obejrzec, drastyczne dla mnie to okropnie.
    Przepraszam ze powiem to tak, ale nie rozumiem rodzicow ze idzie zapomniec o dziecku i nie myslec przez 8h? w pracy.Mam nadzieje ze nigdy mnie to nie spotka bo w pedzie dzisiejszego czasu wlasnie zdarzaja sie takie tragedie. Moj patent zawsze klade torbe obok corki w niej mam klucze i wszystkie rzeczy. Nawet w sklepie gdy odprowadzam wozek zawsze wyciagam corke z samochodu bo nie tylko temeperatura jest zabojcza ale takze ktos akurat moze probowac ukrasc samochod z dzieckiem w srodku...!! trzeba myslec na przyszlosc.

    OdpowiedzUsuń

Moje to!!!
Nie zgadzam się na publikację moich treści i zdjęć na innych stronach bądż środkach masowego przekazu bez mojej wiedzy i zgody. Monika
Copyright © 2016 Dzięgielowska.pl , Blogger