08:00

Mali bałaganiarze

Dzieci, zwłaszcza moje to jest jedna wielka dewastacja. Czasem narzekam do Jędrka, że mogłaby być jedna córka chociaż, to by mi pomogła w sprzątaniu....
Oni sprzątają owszem, ale czasem mają takie odchyły, że nie chcą. No i w sumie ja to bym chciała mieć cały czas posprzątane, a z nimi tak się nie da, bo zabawki mogą sprzątać 623242324 razy dziennie i tyleż samo razy będą wysypane...
Wczoraj nie było ich w domu. Zamiast odpoczywać, bo tak mi lekarz zalecił, wzięłam się za sprzątanie. W rezultacie ich pokój wyglądał tak:

Wrócili, nie minęło 5 minut i wyglądał tak:
Duże zabawki przenieśli do naszego pokoju, z czego i tam zrobił się brzydko mówiąc burdel. Do tego wszystkiego walające się pampersy Jaśka, bo wywalanie pampersów z szafki to jakieś jego hobby jest...

Ściany pomalowane 2,5 miesiąca temu już są pomazane nad ich łóżkiem. Zastanawiam się nad kupnem jakiejś fototapety dla młodzieży, ale boję się, że zniszczą.

Czy wszystkie mamy chłopaków mają tak przes*** jak ja?  :D

Spodobał Ci się mój post? Bądź na bieżąco- polub nas na Facebooku

2 komentarze:

  1. U nas też bałagan powstaje błyskawicznie. Na szczęście udało mi się nauczyć mojego synka sprzątania. Wie, że potem trzeba posprzątać. Sprzątanie traktujemy jak zabawę i to się sprawdza.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mają wszystkie, chociaż ja jeden pokój mam jak nówka ;)
    Fototapety nie polecam może tapeta ja nadal szukam, ale u młodszych synów plamy różnego pochodzenia szybko schodzą...

    OdpowiedzUsuń

Moje to!!!
Nie zgadzam się na publikację moich treści i zdjęć na innych stronach bądż środkach masowego przekazu bez mojej wiedzy i zgody. Monika
Copyright © 2016 Dzięgielowska.pl , Blogger