13:12

Raz... Dwa... Trzy... Kara!

Jeśli Wam powiem, że znalazłam złoty środek na okiełznanie dzieciaków, to mi uwierzycie? Pewnie nie, zwłaszcza, jak powiem, jaki to środek. I macie prawo, bo ja sama podchodziłam do tej metody nieufnie...

Raz...
Dwa...
Trzy...
Kara!

Wychowanie przez odliczanie to sposób, który poznałam dzięki książce dr Thomasa W. Phelana „Wychowawcze czary- mary. Odzyskaj spokój w domu i ciesz się z posiadania dziecka”, wydawnictwa Sensus.
Na czym polega ta metoda?
Wyobraź sobie, że masz, jak ja troje dzieci. Szał, prawda? I jest sytuacja, że się biją. Stań sobie spokojnie i zdecydowanym głosem odliczaj...
Raz!- pewnie nic to nie da.
Dwa!- w dalszym ciągu reagują.
Trzy! Kara! Bierzesz dzieciaki i odstawiasz np. do kąta. Tu mają kilka minut do namysłu. Przyjęło się, że powinno być tyle minut, ile lat ma dzieciak. Wiadomo, że początki będą trudne, że nie będą chcieli stać w tym kącie, ale gwarantuję, że po kilku takich akcjach coś się zmieni. Powoli, ale jednak!
My doszliśmy do tego etapu, gdy przy dwa już spuszczają z tonu a do trzech czasem nawet nie doliczam.
Liczy się jedynie konsekwencja, że przy „trzy” jakaś „|kara” być musi. I między liczbami nie wolno nic mówić.
Niedozwolone jest np.:
-Raz! Radzę Ci się uspokoić!
http://sensus.pl/ksiazki/wychowawcze-czary-mary-odzyskaj-spokoj-w-domu-i-ciesz-sie-z-posiadania-dziecka-thomas-w-phelan-phd,wyczav.htm-Dwa! Bo zaraz będzie kara!
-Trzy! Kara, mówiłam prosiłam a Ty nic i tu cała litania pretensji jeszcze.
Ma być krótko, zwięźle i stanowczo.
Ostatnio chciało mi się śmiać, bo Jasiek dokuczał starszakom. I naraz słyszę:
-Raz!...
Dlaczego odlicza się do trzech a nie np. do czterech? Albo od razu bez liczenia egzekwowac dobre zachowanie? Ano trzeba dać dziecku szanse. Trzy szanse wystarczą, by poprawił swoje zachowanie.
Autor książki bardzo fajnie wprowadza nas w magiczny tryb wychowania. Tłumaczy, jakich zachowania rodzica są złe i nie przynoszą skutków. Klapsy to przejaw rodzicielskiej histerii i znak, że rodzic sobie nie radzi. Racja zupełna! Przydatne dla mnie stały się również rady, jak przetrwać nocne spacery dzieciaków do łózka rodziców.
Dzieci manipulują dorosłymi? No jasne! Dzięki Wychowawczym czarom dowiemy się, jak się tym manipulacjom nie poddać! I to nie krzykiem, ale ciszą...

TĘ KSIĄŻKĘ SZPITALE POWINNY DOŁĄCZAĆ DO KAŻDEGO NOWORODKA- najprawdziwsza z prawd! Książka jest świetna! I o ile nie wierzyłam w takie cuda, jak dziecko „książkowe” to tu czytałam wszystko z fascynacją, zaskoczeniem, niedowierzaniem. Autor książki to międzynarodowy autorytet w dziecinie wychowania dzieci, wszystkie kwestie wyjawia prosto, językiem zrozumiałym dla rodziców, podając serię przykładów. Ktoś ma ochotę poczytać, zapraszam do zakupu, ewentualnie mogę pożyczyć :)


http://sensus.pl/

Spodobał Ci się mój post? Bądź na bieżąco- polub nas na Facebooku

3 komentarze:

  1. Sposób brzmi ciekawie, ale moje dziecko w kącie nigdy nie zostało jeszcze ani chwili.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, kara zawsze może być inna- np. zabranie zabawki na kilka minut, wyłączenie bajki itp

      Usuń
  2. U mnie to nie działa chyba, że przez megafon i prosto do mózgu...teraz stosuje rozmowę w cztery oczy za każde przewinienie...czyli gledzenie i zatruwanie życia przez godzinę...

    OdpowiedzUsuń

Moje to!!!
Nie zgadzam się na publikację moich treści i zdjęć na innych stronach bądż środkach masowego przekazu bez mojej wiedzy i zgody. Monika
Copyright © 2016 Dzięgielowska.pl , Blogger