"Co to za kolor?", przy pomocy lakierów do paznokci
Dziś użyliśmy 10 kolorów.
Dzieciaki pytają się, "jaki to kolor", ja im odpowiadam, potem na odwrót. I tak co dwa- trzy dni zmieniamy "asortyment", który powiem, ze już się wyczerpał całkowicie i potrzebne mi posiłki w postaci wizyty w drogerii.
Szczerze Wam powiem, że nigdy bym, nie wpadła na to, by tym sposobem uczyć ich kolorów. No ale cóż, każdy sposób jest dobry, jeżeli jest skuteczny :)
A Wy jak uczycie dzieci kolorów?
Spodobał Ci się mój post? Bądź na bieżąco- polub wariatów na Facebooku
rewelacyjny pomysł :D jak kiedyś będę mieć dziecko to skorzystam :D
OdpowiedzUsuńhaha dobry pomysł :D nie wpadłabym na to
OdpowiedzUsuńSuper pomysł:))Moje dzieciaczki mają piłeczki kolorowe,podczas zabawy uczyliśmy się kolorków:))
OdpowiedzUsuńNa owocach, kredkach, kolorowych potyczkach czy cukierkach...ale twój sposób lepszy :)
OdpowiedzUsuńdobry pomysł
OdpowiedzUsuńPomysł genialny ;) Takie przyjemne z pożytecznym :D
OdpowiedzUsuńrewelacja jak dla mnie :)
OdpowiedzUsuńWspaniały pomysł!
OdpowiedzUsuńno to znalazłaś sposób ;)
OdpowiedzUsuńAle fajnie, u mnie nauka na kredkach była:):)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z tymi kolorami ;D
OdpowiedzUsuńRewelacyjny pomysł i super usprawiedliwienie, by nabywać kolejne lakiery :)
OdpowiedzUsuńświetna metoda na naukę kolorów :)
OdpowiedzUsuńWesołych świąt :)
UsuńŚwietny pomysł :)
OdpowiedzUsuńDobry pomysł, korzystają obie strony! :D
OdpowiedzUsuńFajny pomysł :))
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł :P
OdpowiedzUsuńgenialny pomysł :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny sposób na naukę kolorów! Jeszcze się z takim nie spotkałam. Zarówno mama jak i potomstwo zadowolone :)))
OdpowiedzUsuńSuper pomysł;)
OdpowiedzUsuńZ powodu trudności w odróżnianiu kolorów ja zajmuję się dekorowaniem mieszkania on jest MASTER OF kalkulator oc - grunt to równy podział zadań :P
OdpowiedzUsuń