Ile razy miałyście wojnę o nóż, nożyczki...
Ja ostatnio miałam o nóż, nożyczki, siekierę, młotek, widły.
Chłopaki nie rozumieli, że nie wolno, że niebezpieczne- mieli ochotę z ojcem rozłupywać drzewo siekierą, czy zbierać widłami suchą trawę z sadu...
Był płacz, ba! wycie wręcz.
Jędrek był bliski poddania, ale hmmm... przemówiłam mu do rozsądku.
Motto na dziś:
"Lepiej, żeby płakał, bo mu czegoś nie dałaś, niż dlatego, że się skaleczył, lub coś gorszego!!!"
Ile razy chciałaś ulec|?
Ile razy uległaś?
Nie wolno w tych sprawach kapitulować.
Ja biorę na kolanka:
"Marcinku, Filipku, siekiera jest ostra. Skaleczysz się, trzeba będzie jechać do lekarza. Będzie taaaakie wielkie bubu! I nie będziesz się samochodami bawił, tylko będziesz leżał. Siekiera jest be! Niedobra! Idź sobie stąd siekiero!!"
Póki co działa.
Podsumowując:
Nie ulegaj;
Nie zabieraj gwałtownie.
Zniechęć dziecko do danej rzeczy.
*** Post sponsorowany. Zasponsorowałam go sobie ja sama. Kupiłam paprykowe Laysy i dwulitrowego Tymbarka i mówię: "Mika będziesz mogła to zeżreć, jak napiszesz posta na blogu" :D
Ciumale
Spodobał Ci się mój post? Bądź na bieżąco- polub wariatów na Facebooku
o tak, motto bardzo mądre!
OdpowiedzUsuńa "sponsor" przegenialny ;)
Dziękujemy sponsorowi za mądry post z mottem:) moje szkraby też mają różne głupie pomysły;)
OdpowiedzUsuńmądry post dla mamusiek i tatusiów
OdpowiedzUsuńJa straszę szpitalem, na razie działa, ...zawsze wtedy beczy.
OdpowiedzUsuńdobra jesteś Mika z tym sponsorowaniem :)
OdpowiedzUsuńHehe no sponsor pierwsza klasa...ja z takimi rzeczami nie ulegam z innymi czasami się zdarza o ile to nie zagraża życiu...
OdpowiedzUsuńpost bardzo ciekawy...
OdpowiedzUsuńA.. To ja się w taki sam sposób sponsoruje sobie co drugi dzień i zastanawiam się dlaczego nie chudnę :P A póki co nie ulegam ;)
OdpowiedzUsuńZmieniłam nazwę bloga, skoncentruję się ma rękodziełu http://icadoo.blogspot.com/
Ja ciągle siostrze odpowiadam na pytanie gdzie jest jej dziecko, że nożem się bawi :) Działa zawsze ^^
OdpowiedzUsuń