23:18

Historia pewnych portków***

Spodobały mi się. Czarne rurki. Nie miałam czasu mierzyć, bo się śpieszyłam, uznałam, że będą ok.
Okazały się za duże.
W tym momencie to moje jedyne spodnie.
Jak się w święta tylko mordą rusza, to i nie dziwota, że w żadne spodnie się potem nie mieści.
Jedne z tych zbyt małych spodni ostatni raz na sobie miałam dzień przed Wigilią na zakupach w Biedronce.
Potem już kaplica.
Zostały mi te za duże, choć teraz w sam raz i legginsy. Widać pewnie będę świecić tyłkiem w obcisłych legginsach.
Ale z drugiej strony zamiast w spodnie lepiej w legginsy inwestować bo przynajmniej naciągliwe.
No ale, by tej sytuacji kres zadać i by nadal zmieścić się w parę par portków, które teraz bezczynnie leżą wzięłam starszyznę na sanki. Do sklepu.
1 kilometr w jedną stronę, w tym trochę "pod górkę". Myślę- spalę to i znów się w portki wejdę.
Wyobraźcie sobie jak to jest ciągnąć ok. 30 kg żywej wagi plus jakieś 15 kg zakupów w torbie nieść spowrotem! Oj, musiałam trochę spalić dupska, musiałam :D
500 metrów przed sklepem naszła mnie ochota na pączki. Że też nie mogła mnie najść w drodze powrotnej!!
Rezultat z tego taki, że w kuchni piętrzą się pączki. Sztuk 30.
W tym już 3 pochłonięte przeze mnie.
Mam złe przeczucia, że jak te święta się nie skończą już, teraz, to i w te za duże czarne rurki, które teraz są w sam raz nie wejdę...
I jak żyć?


:D
Morał z tego taki: miejcie zawsze portki w większym rozmiarze :D
 ***Post pisany w formacie autoironicznym. Wiem, że się nie pisze "portków" ale błąd ten jest celowy :D Ot taki mam kaprys ;)

Spodobał Ci się mój post? Bądź na bieżąco- polub wariatów na Facebooku PODPIS

4 komentarze:

  1. Ja kiedyś miałam jedną parę takich spodni, do których zawsze używałam paska. Jakie było moje zdziwienie, gdy pewnego dnia pasek okazał się niepotrzebny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Eve Milenna - no cóż trzeba żyć dalej hihihi albo zamienić na inny rozmiar heheheh

    OdpowiedzUsuń
  3. A tam, nie przejmuj sie, po swietach na pewno zrzucisz dodatkowe kilogramy:). Zreszta legginsy to dobre wyjscie z sytuacji, przynajmniej ja sie w nich czuje szczuplo. Do Siego!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak będzie zima ostra to szybciej się spali na sankach byle sklepy omijać ;)

    OdpowiedzUsuń

Moje to!!!
Nie zgadzam się na publikację moich treści i zdjęć na innych stronach bądż środkach masowego przekazu bez mojej wiedzy i zgody. Monika
Copyright © 2016 Dzięgielowska.pl , Blogger