12:37

Odpowiedzialnie mieć dzieci...

Dzieci uczą, a przynajmniej powinny uczyć, nas, dorosłych odpowiedzialności i przewidywalności...
Są rzeczy, które musisz robić bez udziału dzieci, dlatego też ślęczysz po nocach- jak na przykład ja, ciasta piekę, czy ogólnie z piekarnika korzystam tylko wtedy, gdy dzieci nie ma w pobliżu, a najlepiej śpią... W ogóle pilnuję, by nie mieli żadnego kontaktu z wrzątkiem. Sytuacja, jaka miała miejsce rok temu na pewno by się nie odbyła, gdybym była w domu- wtedy, co Filipek sobie poparzył nóżkę.
Mamy w kuchni kuchnię kaflową. Idealnie nadawałaby się, by oszczędzić na zakupie gazu. Mogłabym gotować na niej obiady, wystarczyłoby tylko zapalić... nie pozwalam na to... wolę zapłacić więcej za gaz, niż ciągle się bać, że dziecko dotknie drzwiczek czy co gorsze gorącego blatu kuchni...
Co z tego, że o 17.00 na Polsat Cafe jest mój ulubiony program, skoro dzieciaki chcą koniecznie na pole iść... Za żadne skarby nie chcą się bawić w domu... Co zrobię, muszę wyłączyć tv i iść za nimi... Przecież nie wypuszczę ich na pole i nie zasiądę jak caryca przed ekranem. Co z tego, że oni nie wyjdą, że poniekąd nic im się nie stanie... Poniekąd- właśnie... Nigdy nie można być niczego pewnym.
Dzieci lubią biegać, wariować. Jesteś u znajomych, dzieciaki biegają, a Ty masz czas wypić kawę... W teorii. Bo co chwilę patrzysz na nich, pokrzykując i bojąc się, by któreś nie uderzyło głową w krawężnik granitowy.
Masz ochotę na zupę grzybową, ze świeżych grzybów, zerwanych w Twoim lesie... Przy okazji musisz ugotować osobny obiad dzieciakom, bo im grzybów nie wolno...
Dzieci kręcą się wokół małego orzecha... I znów musisz patrzeć, żeby im nie przyszło do głowy na niego wejść a potem zeskoczyć... Łamiąc nogę, rękę czy palec...
Idziesz na spacer... I tylko pokrzykujesz na dzieci... Bo co z tego, że idzie chodnikiem, jeśli się puścił Twojej ręki... wystarczy jeden krok, by znalazł się na ruchliwej ulicy...

Takich sytuacji jest sporo. Warto trochę uważać, by potem jak najmniej wypadków było. Nawet tych najmniejszych, gdzie konsekwencją jest tylko guz na czole :D

Spodobał Ci się mój post? Bądź na bieżąco- polub nas na Facebooku

1 komentarz:

Moje to!!!
Nie zgadzam się na publikację moich treści i zdjęć na innych stronach bądż środkach masowego przekazu bez mojej wiedzy i zgody. Monika
Copyright © 2016 Dzięgielowska.pl , Blogger