10:24

Troszeczkę a jednak tak dużo...

Makarony podobały mi się od dawna. Korciły, ale i odstraszały- bo przecież moja dzieciarnia załatwi je w mig ;p
Los zdecydował za mnie. Gdy je ujrzałam, oczka się zaświeciły i myk- pobiegłam zakładać ;p

Idealnie nadały się na drzwi pokojowe w naszym pokoju, takie- niby zasłony ;p
Kolor brzoskwiniowy, dekorowany koralikami, dodającymi mu uroku. Dużą zaletą sznurkowych firanek jest to, że można je skracać, tworząc łuki czy fale i nie ma ryzyka, że zestrzępią się sznurki. Ponadto nie trzeba ciągle ich przesuwać i odsuwać, gdy chcę iść na balkon. Wada? Ano, jak się poplączą, to trochę trzeba się pomęczyć ;p Pozatym- nasza komnata nie jest urządzona w nowoczesnym stylu- wszystko powoli robimy, zaczęliśmy do pokoju dzieci. Firanka dodaje pomieszczeniu szczyptę nowoczesności!
Jednak powiem Wam, że skoro ja spędziłam ponad 4 godziny na rozplątywaniu ich (źle sobie wyciągłam z opakowania) i one są całe, nie porwane i nie rzucone w nerwach w kąt  (nawet przeklęłam tylko dwa razy) to jeszcze tak źle ze mną nie jest ;p.
Do firanek dołączony jest specjalny woreczek na pranie, który oczywiście już był w użyciu- KUBUŚ- wrrrr.
Wystarczyło dokładnie "złożyć" firanę, włożyć do woreczka i potem też delikatnie z tego woreczka wyjąć i makarony splątane nie są.
Dużą wygodą jest też fakt, że nie trzeba prasować, czego nie lubię.
Oto sesja moich nowych firan:
 




Firany są w dużej ilości do kupienia w sklepie KASANDRA, tych "moich" tu nie znalazłam, ale jest naprawdę szeroki, szeroki wybór! Swoją drogą, przeglądając asortyment sklepu można dostać prawdziwego oczopląsu! Tyle pięknych firan, zasłon, obrusów. Pościeli, kocy czy ręczników. Multum wzorów i kolorów. Gratka dla miłośników niebanalnych dekoracji wnętrz!  Wszystko, począwszy od owych makaronów przed gotowe dekoracje okienne i firany dla dzieci po tradycyjne żakardowe firanki. Wiele rozmiarów, a przede wszystkim to, na co większość z nas zwraca uwagę! Niskie ceny! Dodatkowo, przy zakupach powyżej 300 złotych nic nie płacimy za wysyłkę!

UWAGA! Wejście do sklepu KASANDRA grozi przyśpieszeniem akcji serca i gwałtownym ubytkiem środków pieniężnych na koncie!
Jednak warto! Ja się zakochałam, a Ty już tam byłaś?


Spodobał Ci się mój post? Bądź na bieżąco- polub wariatów na Facebooku PODPIS

16 komentarzy:

  1. miałam kiedyś u siebie makarony, teraz zmieniłam wystrój okien jednak nadal mi się podobają

    OdpowiedzUsuń
  2. Aktualnie mam u siebie w pokoju ciemny fiolet i zieleń ;) Świetnie to wygląda ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam na wszystkich oknach makarony kolorku białego:))Fajne są i można kombinować z nimi na wiele sposobów:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Za makaronami nie przepadam. Wolę tradycyjne firanki.

    OdpowiedzUsuń
  5. miałam, ale w drzwiach. zdjęłam, jak tylko Kuba zaczął raczkować i baardzo go interesowały :D

    OdpowiedzUsuń
  6. ciekawie wyglądają te makarony :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pierwsze słyszę o tych makaronach, jak zwykle jestem zacofana:).

    OdpowiedzUsuń
  8. u Ciebie ładnie to wygląda, ale to nie dla mnie, nie mój styl

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie lubię makaronów, ale Twoje ładnie się prezentują :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam duże drzwi balkonowe i właściwie też by mi pasowały...

    OdpowiedzUsuń
  11. ja bardzo bardzo długo miałam makarony w pokoju - krótkie z jakimś wzorkiem jako firany i długie jako zasłony :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Łatwym sposobem na wypranie i nie poplatanie makaronów jest zaplecienie ich w warkocz i związanie w kilku miejscach tasiemkami, jak tą metode zastosowałam u siebie to od tego momentu pokochałam makarony:) bo ja z tych nerwowych co prędzej bym je w kąt rzuciła;)

    OdpowiedzUsuń

Moje to!!!
Nie zgadzam się na publikację moich treści i zdjęć na innych stronach bądż środkach masowego przekazu bez mojej wiedzy i zgody. Monika
Copyright © 2016 Dzięgielowska.pl , Blogger