23:06

Wesołych Świąt!

Wesołych Świąt!

No to co... Zdrowych i Wesołych Świąt...
Wszystkiego najlepszego w te Białe Święta...

09:11

Zima, zima, zima, pada, pada śnieg

Zima, zima, zima, pada, pada śnieg
Mika upiekła już rolady, biszkopty i serniczek :)
Po południu będę kręcić masy, a za chwile jadę po kiełbas :D
A jak u Was przygotowania do świąt?
Bałwan ulepiony?
Karp w wannie?
Choinka ubrana?
Aha! Widziałam wczoraj reklamę Kevina...
Cóż, hamerykański Kevin w zimowe święta to nasza polska tradycja :D

20:45

Są dobrzy ludzie na świecie...

Telefon się znalazł!
Był ciągle wyłączony, i dopiero teraz bez większych nadziei zadzwoniłam to odebrała kobieta i umówiłyśmy się na rano :D
No cóż matka z dzieckiem jest solidniejsza niż szwajcarski bank!
17:29

Pech...

U lekarza ok.
Zgubiłam mężowi telefon... Nowy, sprzed miesiąca...
Już trochę mnie opierdolił, teraz będzie przy każdej okazji wytykał. Nawet mi się nie dziwię i wszystko z pokorą przyjmuję ;(
Normalnie nie mam siły na nic:(
11:13

No to idę....

Za chwilę wychodzę. Jak wrócę to dodam jeszcze recenzję FLOSIKU, teraz już nie zdążę :)
Trzymajcie kciuki :@
11:00

Olejek myjący 2 w 1 EMOLEUM Flos- lek- recenzja

Olejek myjący 2 w 1 EMOLEUM Flos- lek- recenzja
Czy jest tu ktoś, kto nie lubi wtulać się w mięciutką, jak aksamit skórę dziecka? Wąchać jej zapach, charakterystyczny dla tych małych człowieczków...
Emolienty są mi dobrze znane... Używałam takowych do kapeli Filipka, który miał problemy skórne. Dziś już używa tych samych kosmetyków, co Marcin.
Olejek myjący 2 w 1 EMOLEUM otrzymaliśmy do przetestowania od Pani Elżbiety z Flos- Leku.

Przeznaczony jest do skóry szorstkiej, suchej, bardzo suchej i atopowej. Przebadany dermatologicznie kosmetyk nie zawiera żadnych sztucznych substancji, jedynie naturalne- olej słonecznikowy  olej morelowy oraz emolienty.

Oto opis produktu ze strony producenta:
Olejek łagodnie myje i oczyszcza skórę całego ciała, nie zaburza jej naturalnego pH. Pozostawia na skórze delikatny film ochronny, uzupełnia niedobór lipidów i zapewnia skuteczną ochronę przed nadmierną utratą wody. Łagodzi uczucie napięcia i szorstkości skóry. Zawarte w preparacie oleje roślinne (słonecznikowy i morelowy) oraz delikatne emolienty odpowiednio nawilżają i natłuszczają suchą skórę. Zapobiegają łuszczeniu się, wysuszaniu i pękaniu naskórka.
Składniki:
MIPA-Laureth Sulfate, Laureth 3 , Laureth -7 Citrate, Isopropyl Palmitate, Helianthus Annuus Seed Oil, Prunus Armeniaca Kernel Oil, Isopropyl Myristate, Parfum, Caprylyl Glycol.
Użycie:
Niewielką ilość olejku nanieść na wilgotną skórę, bądź spienić na dłoni z dodatkiem niewielkiej ilości wody. Delikatnie umyć ciało i dokładnie spłukać. Stosować minimum raz dziennie. Olejek można dodać także do wanny napełnionej wodą i wytworzyć pianę. Olejek nie pozostawia tłustej warstwy ani osadu na ściankach wanny czy kabiny prysznicowej
Zastosowanie:
Mycie i codzienna pielęgnacja bardzo suchej, szorstkiej skóry z tendencją do atopii. Polecany także dla osób ze skłonnością do nadmiernego złuszczania się naskórka. Doskonały pod prysznic. Preparat nie zawiera mydła.
Objętość: 200 ml
Wiek: bez ograniczeń wiekowych.
Cena: 33,60, Kupisz w niemal każdej drogerii lub aptece lub na w sklepie internetowym producenta.

Emolient jest przeznaczony juz od narodzin, dlatego postanowiłam wykorzystać go do nawilżania skóry moich chłopców. Olejek ma żółtą barwę, leistą, przypominającą swą konsystencją olej.

Po zaaplikowaniu na wilgotna dłoń i roztarciu dobrze się pieni i świetnie myje. dodatkowym atutem jest wydajność- przy codziennym myciu dwójki chłopców spokojnie wystarczy na długo.
Skóra dzieci już po pierwszym  myciu stała się mięciutka i pachnąca. I nie mówię tylko o okresie zaraz po kąpieli. aksamitną miękkość czuć jeszcze następnego dnia. Skoro jedno użycie dało taki efekt, to czym skutkuje regularne stosowanie? 
Używamy go już jakiś czas i z całą stanowczością mogę stwierdzić, że bije na głowę używane wcześniej emolienty!
Skóra chłopców jest odpowiednio nawilżona i natłuszczona. Kąpiel jest dla nas przyjemnością, a jej efekty- bajką!

A wy czym myjecie swoje dzieci? :)

10:54

Spray do nosa Pneumovit Baby- recenzja

Spray do nosa Pneumovit Baby- recenzja
Przyszła pora na pierwsze recenzje produktów GORVITA

Spray do nosa Pneumovit Baby zawitał do nas w odpowiednim momencie- kiedy diablęta zmagały się z grypą- kichały, kaszlały i smarkały.
21:02

Ehhhh....

No i wyjaśniło się... Przemęczenie, bóle brzucha mają swoją przyczyną... Wczoraj całe popołudnie i wieczór się męczyłam, dziś byłam u lekarza jutro jeszcze jadę na badania. W związku z tym wybaczcie brak wczorajszych recenzji, postaram się dodać je za chwilkę, jeśli nie to na pewno jutro rano :)
21:04

Padam...

Od 16 siedziałam w kuchni... Ulepiłam 250 pierogów...
Uspałam Filipa i idę dalej sprzątać ten burdel na dole. Ehhh.
14:30

Pomoc dzieci...

Marcin jest rozpieszczony i czasem ma swoje fanaberie. Cóż- jak się urodził był oczkiem w głowie wszystkich, zaś jak się urodził Filip to wtedy każdy chciał mu wynagrodzić to, że nie jest już sam.
Co by jednak o nim nie mówić- jeśli poproszę go o jakąś drobna pomoc- to posłucha... Czasem jednak mimo najszczerszych chęci jest trochę śmiesznie :)
Dziś, gdy przebierałam Filipa zorientowałam się, że zapomniałam przynieść pampersa. Poprosiłam więc Marcina, żeby mi przyniósł. Poszedł, to myślałam, że po pieluchę. Patrzę a on mi niesie... PAMPERSA, ale zużytego.
Poszedł do łazienki, wyciągnął z kosza i przyniósł.
Dzieci i ich pomysły...


07:10

Piękną mamy zimę tej wiosny...

Za oknem znowu sypie i wieje śniegiem.
Koszmar.
Moim dzieciom coś się w główkę robi- dzisiaj wstali o 4:50.
Ja już nie wiem, o której ich usypiać, żeby przynajmniej do 7 pospali...
13:04

Wiosna ;p

Byliśmy w tym sklepie, nie było tak źle, ale nie za darmo, heh. Trzeba było ich przekupić.
W efekcie ja wyszłam biedniejsza o ok. 2 dychy, które zapłaciłam więcej za zakupy, bo moje diabły wybrały sobie:

  • kolejne kredki (ciekawa jestem ile taki kredkowy szmelc za 2 zł wytrzyma);
  • ołówki;
  • bloki;
  • gumki do mazania (nie wiem po co);
  • temperówki;
  • chrupki.


Dodatkowo zyskałam przeświadczenie, że jestem mało asertywna, dla świętego spokoju nie protestowałam gdy kładli kolejne rzeczy na ladę...
07:15

Pa banańcie...

Jak już pisałam wcześniej bolał mnie brzuch, Jędrka jeszcze  nie było z pracy, to żeby ich uspokoić puściłam im bajkę na Youtubie- Świat Ludwika, czy coś w tym stylu.
Był odcinek o owocach, i o ile wiecie co to za bajka, to też wiecie, że po przedstawieniu konkretnego przedmiotu słyszymy "Do widzenia ***". Marcin zawsze powtarzał, z tym, że zamiast do widzenia mówił "PA".
Leci sobie ta bajka i jest banan.
"To jest banan. Witaj bananie. Gdzie jest banan? Jest banan. Do widzenia bananie"
A Marcin na to "Pa banańcie"
07:10

Środa minie- tydzień zginie ;D

Filip przez ostatnie dwa dni wstaje o 5:30, mimo, że kładzie się ok. 21.30...
Już lepiej było jak kładł się o 18- 19, bo wtedy spał do 6.30- 7.
Ciężko za tymi dziećmi natrafić.
Marcinowi się autko śniło chyba, bo od rana cyrk odstawia, że chce auto, szuka za meblami, a tam przecież nic nie ma.
Z pudła żadnego samochodu nie chce.
Oszaleć można.
Wczoraj brzuch mnie bolał, więc był dzień bez notki. Jeśli chodzi o recenzję to w spokoju sobie piszę- jedną dziennie i wszystkie dodam w niedzielę, jak w spokoju porobię foty :)
Muszę iść z nimi do sklepu, pot mnie już oblewa na samą myśl... :(
PS. Pamiętajcie o konkursach ;)
22:13

Filip śpi...

Filip śpi...


Właśnie uspałam Filipka. Skubańce spały dziś po 4 godziny... Marcin jeszcze nie śpi, obiad ugotowałam, jak Jędrek się z nimi bawił, Marcin ogląda bajkę, więc tv jest poza moim zasięgiem... W kompie już nic dla mnie nie ma- przejrzałam pocztę, plotka, pomponika i interię i się NUDZĘ... Zastanawiam się nad recenzją Pianki do mycia Dzidziuś, ale nie wiem, czy mam w sobie tyle weny...
Ta pogoda źle na mnie działa.
Pozostaje mi tylko cierpienie w towarzystwie Marcina, i to zresztą nawet nie, bo ma gdzieś matkę i ogląda bajkę... Przegrałam z Dorą...
PS. Kupiłam sobie sok. Wylali mi całe 2 litry- na spółkę.
Jeden odkręcił, drugi wylał...
Cały dywan zalany i pufa...

14:48

Znowu pada

Znowu pada
Rano na spacerze widzieliśmy bociany....
A teraz znowu sypie :( Obiecałam dzieciom, że po południu znów pójdziemy na sanki i dooopa.
ehhh, kiedy się ta zima skończy?
A taki widok mam właśnie za oknem...

22:51

Platformy samochodowe Matchbox- recenzja

Platformy samochodowe Matchbox- recenzja

Do domku Marcinka i Filipka, za pośrednictwem sklepu internetowego Zabawki- dla- dziecka zawitały dwa autka Matchbox- Truck i Bruck.
21:54

Dobry wieczór ;p

Jak mija Wam poniedziałkowy wieczór? Tęsknicie za weekendem? Jeśli o mnie chodzi, to nie chcę przyszłego weekendu. Jak minie niedziela, przyjdzie poniedziałek, trzeba będzie zacząć przygotowania do świąt, sprzątać, piec, myć okna itp... A jak patrzę za aurę za oknem to szczerze mi się wszystkiego odechciewa.
Dodatkowo zdołował mnie dziś Jędrek, ponieważ uświadomił mi, że najprawdopodobniej nas zaleje, jak będą roztopy... Mamy nowy dom, milionerami nie jesteśmy i na początek skoncentrowaliśmy się na urządzaniu domu, ogrzewaniem, łazienką itp. O odwodnieniu nie myśleliśmy. Teraz będą tego skutki. co prawda cały kram mamy na górze- pokoje, łazienkę, ale na dole jest kuchnia i kotłownia- czyli pomieszczenie niezbędne do normalnego funkcjonowania... Ech... życie.
Jak Wam się podoba nowa odsłona bloga? Zastanawiam się nad czcionką, czy dobrze wybrałam, czy nie zmienić na bardziej przejrzystą... A wy jak myślicie?
Zupka się gotuje, więc mam czas :)
Przymierzam się właśnie do dodania wpisu o autkach tutaj i drożdżówkach na blogu o ciastach. Na blogu o konkursach pochwalę się dzisiejszymi przesyłeczkami i, hmmm, nową współpracą (?) przynajmniej tak to określałyśmy jak uzgadniałyśmy szczegóły z przemiłą panią. 
A wracając do tematu zabawek. Wydaje mi się, że mam większego fioła na punkcie zabawek niż moje dzieci. Uwielbiam je kupować. Ponadto pilnuję, by służyły im jak najdłużej. I tak- ślimaczek- sorter z Fisher Price ma wszystkie elementy (kupiony 2,5 roku temu), baryłki z Playskool, kupione razem ze ślimaczkiem też jest w całości, nie mamy puzzli, w których zginął choćby jeden element i, hmmm, teraz pomyślicie, że mam fioła- mamy wszystkie klocki... Raz w tygodniu je liczę i jak coś brakuje, to przetrząsam dom, póki nie znajdę, hahahahaha.
23:37

Konkurs!

Przypominam Wam o trwających konkursach na moich blogach.

23:36

Jutro na blogach

Jutro na moich blogach przeczytacie o:

  • pysznych drożdzówkach;
  • recenzji autek;
  • wyzwaniu, przed którym postawię pewne kosmetyki kolorowe...
Zapraszam Was, szukajcie mnie :)
23:33

Dorota Wachnicka "Grzesznica"- recenzja

Dorota Wachnicka "Grzesznica"- recenzja
Uwielbiam chwile, gdy dzieci śpią, w domu panuje cisza, jest porządek. Surfuję wtedy po internecie, bądż pogrążam się w lekturze ciekawej książki. Taka bez wątpienia jest "Grzesznica" Doroty Wachnickiej, którą to udostępniło mi wydawnictwo G+J.

23:32

Pojemniczki z farbek.

Pojemniczki z farbek.
Pamiętacie, jak pisałam, że diablęta dostały farbki od mojej koleżanki?
Farbki już zużylismy, jednak zostały pojemniczki, którymi też można się świetnie bawić, np. budując wieżę :)
Plus dla producenta za pomysł!
Ostatnio widziałam w katalogu z Avonu kubeczki do zabawy w kąpieli  czy coś w tym stylu. Kosztowały chyba 22 zł. A tu mamy coś podobnego za 12- 13 zł :) Tym bardziej, że początkowo służy nam do zabawy na kartkach :)




14:22

Sobota

Drożdżówki upieczone, ciasto na rogale rośnie, recenzje się piszą, jutro puszę hurtem wszystkie :) Marcin obraził się na kota, zamknął się w łazience i tłucze sie deską do prasowania. Filip śpi.
Jednym słowem sobota pracująca. A mama ma teraz przerwę na kawkę. A potem sprzątanie
ble ble ble
14:20

Biedny kot...

Nadmiar miłości też może szkodzić... lub uszkodzić :D




UCIEKŁ MU


22:37

Wiosna, wiosna, wiosna, ach to Ty...

Wiosna, wiosna, wiosna, ach to Ty...
Miała być recenzja autek, ale czekam na informację od sklepu, która mi będzie potrzebna w opisie :)
Ale w ten weekend napiszą się recenzje:
  • BingoSpa;
  • JM Spa&Wellness;
  • książki "Grzesznica";
  • kremu do rąk TianDe.
A co poza tym?
Wiosna sypie śniegiem pełną parą. Jędrek nawet do pracy nie pojechał dziś. Śnieg pod progiem na metr.


Marcin, żyje i ma się całkiem dobrze. Na szczęście skończyło się na strachu.
Filip opanował sztukę przytulania się, kiedyś mnie pewnie udusi :D
Teraz śpią obaj, a ja popijam Lecha Shandy i oglądam Ranczo na TVP Seriale. Kurcze, jak mam czas, to nigdy  nie puszczą nic fajnego.
Papapapa

22:36

Co zrobić z wolnym popołudniem...

Co zrobić z wolnym popołudniem...
Postanowiłam zrobić sobie dziś wypad :) W południe zabrałam dzieci i pojechaliśmy do rodziców. Dzieciaki wyszalały się, ja odpoczęłam.
Gdy wróciliśmy, do razu poszli spać a mama posprawdzała sobie pocztę.
Na Facebooku napisała do mnie wychowawczyni z gimnazjum, czy nie napisałabym prezentacji... I znowu czas wolny szlag trafił :) ale są też dobre strony $$$$ :)
A tak poza tym, właśnie pisze się recenzja samochodzików Matchbox, która już jutro znajdzie się na blogu :)



22:26

Habemus papam...

Habemus papam...
No i jesteśmy świadkami historii... Mamy nowego papieża, Argentyńczyka Jorge Bergoglio, który przybrał imię Franciszek.
Miejmy nadzieję, że uzdrowi on wiarę na świecie. Nie ma wątpliwości, że kraje Ameryki Połnocnej zrzeszają wielką liczbę praktykujących katolików.
Jeśli mam wysunąć osobistą refleksję, to Bergoglio przemawia do mnie bardziej, niż Ratzinger.

21:32

Jak wiosenka przegoniła zimę...

Jak wiosenka przegoniła zimę...
Zima rozpanoszyła się na dobre. Mrozi, wieje, dmucha... Nie ma na nią mocnych, każdy zamyka się przed nią w domu.
- Teraz ja rządzę- wołała Zima- wszyscy będziecie zależni ode mnie!
Nie spodobało się to Wiosence- ślicznej nimfie z długimi włosami i wiankiem z przebiśniegów na głowie! Postanowiła utrzeć nosa przemądrzałej zimie.
Przebiegłość nie była jednak w jej naturze, więc nie liczcie na zaciekłą walkę. Bronią Wiosenki były promyki słońca i śliczne perfumy...
Zaczęła działać od razu i spuściła na Ziemię ciepłe promienie słońca i rozpyliła aromatyczne perfumy. Ludzie czując wiosnę zrzucali szaliki, rękawiczki, czapki. Niewygodne kozaki zamienili na lekkie buty sportowe. Zdezorientowana zima tylko na moment straciła kontrolę. Jednak to, co zima nasypała w nocy- wiosna stopiła w dzień. I tak trwało to przez cały marzec, skąd znane nam powiedzenie "W marcu jak w garcu". Z upływem dni zima była już coraz bardziej zmęczona, co wykorzystywała świeża i wypoczęta Wiosenka. Promienie słoneczne były coraz mocniejsze, co zaowocowało narodzinami ślicznych kwiatuszków- przebiśniegów, których widok całkowicie załamał zimę. Wiosenka wygrała i to ona zaczęła panować na świecie wprawiając ludzi w dobry humor, sprawiając, że staliśmy sie bardziej przyjaźni i uśmiechnięci.
21:09

hehehe

Wczoraj się śmiał przez sen, a dzisiaj je... wyciąga ręce, bierze coś w powietrzu, wkłada do buzi i je... Nawet połyka...
22:33

Molotem na na na

Marcin zmienił dziś słowa piosenki, heh
Dzisiaj diabły biegały samopas, bo matka pisała prezentację dla kuliżanki... Jutro jeszcze jedną musi, więc znowu dzień do bani. Teraz miałam przepisywać na kompa, bo jak zwykle bazgrałam w zeszycie, ale jakoś mi się nie chce. Tym bardziej, że jeden się śmieje w spaniu, a drugi usiadł, ściągnął skarpetki i chyba śpi dalej...
Jędrek ma drugą zmianę, jak jedzie o 12, to wraca o 23, więc na niego nie mam co liczyć.
Ble ble ble.
Dobranoc
20:23

Jak jedzą moje dzieci...

Jak jedzą moje dzieci...
Wczoraj obiecałam Wam pokazać rosół Marcinka i rosół Filipka....
Zacznijmy od mojego grubaska.
Z miseczki Filipka znika wszystko- marchewka, pietruszka, seler, por, piersi z kurczaka, kluseczki...

A rosołek Marcinka?
Cóż, rosół i kluseczki... Marchewka i kawałek pietruszki dostały się tu z przypadku


23:54

Przypominajka

Przypominajka
Przypominam o trwających konkursach na moich blogach :)
Zapraszam serdecznie!!

23:52

Wkrótce...

Wkrótce...
Czyli co wkrótce na moich blogach:

  • nowa współpraca;
  • szybki i tani placek;
  • rosół Marcinka i rosół Filipka;
  • recenzje, recenzje, recenzje....

23:49

Czemu teściowa warowała pod drzwiami...

Czemu teściowa warowała pod drzwiami...
Filipa coś naszło i zaczął piszczeć. Nie, żeby ze strachu czy coś, po prostu- bo tak. Ten pisk przypominał płacz. wystraszył Marcina, który zaczął płakać. Co Filip zapiszczał- Marcin w ryk, ja się śmiałam, bo to śmiesznie wyglądało. Jeden piszczy i się śmieje, a drugi się drze. Ostatecznie się popłakałam i wyplułam herbatę, bo zobaczyłam teściową za drzwiami. Pytam się, co podsłuchuje, a ona na to, ze musi słyszeć, jak dzieci maltretuję...
Ze śmiechu wyplułam herbatę, popukałam się  w czoło i się popłakałam.., że śmiechu też.
Jutro pewnie opiekę mi naśle, heh.
Chyba dodam nową stronę "Cytaty mojej teściowej" - od niej się możecie wiele nauczyć, np tego, że  w zimie dzieci się nie wypuszcza na pole :D buhahaha.
A Wy jakie macie "mamusie"?


23:39

Ostatnie osiągnięcia diabłów

Ostatnie osiągnięcia diabłów
Jako, że pora późna, to przejdę od razu do rzeczy :)
A więc:

  1. Filip wychodzi po schodach na dwóch nogach, nie jak dotąd na czworaka (koszmar);
  2. Marcin zna "Aniele Boże" i modli się za całą rodzinę i pół wsi.
  3. Marcin potrafi sam dorysować kółka do bubusów, traktorów i bubumów, które rysuje mu mama, czyli ja.
  4. Filip opanował sztukę skakania, najczęściej na mnie. Teraz jest ich dwóch.
  5. Filip aktywnie uczestniczy w bajkach, typu Dora czy Diego, kiwając głową tak, lub nie.
  6. Filip rozstał się z kocykiem.
  7. Marcin wymyślił nową piosenką "Bubusie, na na na".


23:27

Żyję...

Żyję...
Skutki ogladania telewizji z ojcem.
Wyszłam na godzinkę na dół, do kuchni. Wracam i co?
-Mamo, ty żyjesz...
No to żyję :D

21:51

:)

Mało mnie było w tym tygodniu.  No niestety, napisanie 43 historyjek, każdej innej i o innym to jest wyzwanie jednak. Na szczęście wczoraj skończyłam, dziś przepisywałam trochę na komputer (nie umiem pisać od razu na komputerze, heh najpierw piszę w zeszycie- potem przepisuję :) ) . W poniedziałek pewnie już wyślę, zainkasuję kaskę i diablęta będą miały łózko i nową pościel :D . Diablęta też dzisiaj wróciły. Kurcze, nie widziałam ich tydzień, nie mogłam się nacieszyć. Czy to możliwe, że przez tydzień można się zmienić? Ciężko było, tęskniłam ja, Jędrek, ale my o tym zapomnimy, jak wpłyną pieniążki za zlecenie :) Diabły ponoć nie tęskniły, jakby wiedziały, że sprawa jest wysokiej rangi. Jak tylko dokonam zakupu, to się Wam pochwalę, bo to moje pierwsze takie zlecenie, nie licząc prezentacji maturalnych :) A tymczasem wracam od poniedziałku pełną parą :)
PS. W domu znowu sajgon :D
12:03

KONKURS Z WARIATAMI I MAM BABY

KONKURS Z WARIATAMI I MAM BABY
Myślałam, myślałam i wymyślałam :)
Zapraszam Was do konkursu, który organizuję wspólnie z marką MAM Baby!

Jak zachęcasz dziecko do dbania o zęby i higienę ustną?

Zostaw komentarz pod tym postem, w którym odpowiesz na pytanie a masz szansę wygrać zestaw do pielęgnacji jamy ustnej MAM Oral Care Set,



Regulamin konkursu:

  1. Konkurs organizowany jest organizowany pod nazwą "Konkurs z Wariatami i MAM Baby", zwany będzie dalej "Konkursem".
  2. Organizatorem konkursu jest blog Całe życie z wariatami oraz firma MAM Baby.
  3. Sponsorem nagród jest firma MAM Baby.
  4. Zadanie konkursowe polega zobrazowaniu zdanie "Jak zachęcasz swoje dziecko do mycia zębów".
  5. Forma odpowiedzi jest dowolna- można napisać wierszyk, bajkę, opowiadanie.
  6. Warunkiem udziału w konkursie jest obserwowanie bloga Całe życie z wariatami oraz polubienie profilu MAM Baby na Facebooku.
  7. Warunkiem niekoniecznym jest zamieszczenie na swoim blogu banneru, informującego o konkursie lub udostępnienie wiadomości na Facebooku.
  8. Spośród nadesłanych zgłoszeń wybiorę dwa najciekawsze i nagrodzę produktami MAM Baby.
  9. Nagrodami w konkursie są dwa zestawy do pielęgnacji jamy ustnej MAM Oral Care Set po jednym dla każdego zwyciężcy.
  10. Komentarze są przeze mnie moderowane i pojawią się na stronie z opóźnieniem. 
  11. Konkurs trwa do 5 kwietnia do godziny 23:59, zaś wyniki zostaną ogłoszone do 2 dni od zakończenia.
  12. Odpowiedzi zamieszczacie w komentarzu pod postem, w następującej formie:

  13. Obserwuję jako:
    Lubię na MAM Baby Facebooku jako:
    Mój mail:
    Odpowiedź:
Zapraszam Was serdecznie!



14:42

Co się dzieje w Paluszkowie?

Co się dzieje w Paluszkowie?

W Paluszkowie wielki rwetes. Szykuje się Wielka Gala "Paluszek Roku". Nominowani w tej kategorii są:

  • podwójny Paluszek w polewie czekoladowej;

  • Podwójny Paluszek z sezamem.

Wyprodukowane przez firmę Beerfingers.

Oba pyszne, chrupiące i świeże!
W jury zasiadają państwo Dz.- Andrzej, Monika, Marcin oraz Filip.
Kosztują, próbują, smakują przez cały ostatni tydzień... Monika i Filip lubią sezamowe, Andrzej  z Marcinem- czekoladowe. Kłócą się zawzięcie, nie mogą się zdecydować... Puchar wszakże jest tylko jeden!  Nadchodzi ta wielka chwila... W gotowości są:
  • Podwójne Paluszki w Polewie Czekoladowej;
  • Podwójne Paluszki z Sezamem.
Jedyne na polskim rynku opatentowane podwójne paluszki, laureaci wielu prestiżowych nagród:
  • Polska Jakość 2011;

  • Rynkowy Lider Innowacji 2012;

  • Laur Konsumenta, Odkrycie 2011;

  • Top Produkt, Doceń Polskie.

Wymyślił je pan Bartosz Głodowski, który zapewne też szukał tych nielicznych podwójnych paluszków w zwykłym opakowaniu. Środki na rozpoczęcie działalności zdobył on, dzięki wygranej w programie "Dragons' Den- jak zostać milionerem".

Wszyscy z niecierpliwością czekają na wynik, który za chwilę ogłosi Monika. Stało się! Już wiemy! Puchar Smaku rodzinki Dz.

 trafia do...

Firmy Beerfingers, producenta Podwójnych Paluszków w polewie czekoladowej oraz Podwójnych Paluszków z sezamem. 

Za pomysł, za smak, oryginalność... Za to, że teraz nie musimy przeszukiwać opakowań w poszukiwaniu podwójnego paluszka, jak to wielu z nas robiło w dzieciństwie.
Dziękujemy za uwagę i zachęcamy do smakowania. Zanurzcie dłoń i wyciągnijcie podwójnego paluszka... Postawcie na szczęście!

A w międzyczasie zajrzyjcie na oficjalnego bloga Beerfingers oraz polubcie ich na Facebooku!

Moje to!!!
Nie zgadzam się na publikację moich treści i zdjęć na innych stronach bądż środkach masowego przekazu bez mojej wiedzy i zgody. Monika
Copyright © 2016 Dzięgielowska.pl , Blogger